W Sędziszowie Małopolskim już po raz czwarty Orszak Trzech Króli powitał Świętą Rodzinę. Wraz z Kacprem, Melchiorem, Baltazarem do dzieciątka przybyły setki ludzi. Barwny korowód przeszedł główną ulicą miasta z jednego kościoła do drugiego.
W role trzech króli, podobnie jak w latach poprzednich wcielili się proboszczowie dwóch sędziszowskich parafii oraz gwardian miejscowego klasztoru. Część mieszkańców na orszak przyszła przebrana. Były anioły, diabły i pastuszkowie mali i duzi. Był nawet wojownik Mieszka I, którym stał się mieszkaniec Sędziszowa Stanisław Kozek.
Na trasie orszaku przygotowano 3 krótkie scenki przedstawiające m.in. walkę dobra ze złem. Po dotarciu do kościoła Miłosierdzia Bożego królowie złożyli dary i oddali hołd małemu Zbawicielowi. Było też wspólne kolędowanie.