Dokładnie 74 lata temu w Dębicy hitlerowcy rozstrzelali 54 Polaków. Egzekucja była odwetem za ostrzelanie 2 dni wcześniej przez partyzantów AK niemieckiego pociągu.
Jak mówi historyk Jacek Dymitrowski, działacze podziemia byli przekonani, że pociągiem jedzie generalny gubernator Hans Frank. Tymczasem w rzeczywistości był to skład, którym jechali ranni żołnierze z frontu wschodniego oraz urlopowicze. W wyniku szturmu zginęło kilku żołnierzy niemieckich.
W odwecie hitlerowcy w krótkim czasie ściągnęli do Dębicy więźniów i zakładników z Tarnowa, Krakowa i Rzeszowa. Rozstrzelali ich na nasypie kolejowym w tym mieście koło cegielni. I właśnie w tym miejscu, gdzie postawiono obelisk ku pamięci pomordowanym 74 lata temu Polakom, kombatanci, harcerze i przedstawiciele władz miasta podczas ceremoniału patriotyczno-religijnego złożyli wiązanki kwiatów.