Około 4,5 tysiąca bluzek z nadrukiem jednej ze światowych marek zarekwirowali celnicy w Rzeszowie. Znajdujący się w kontenerze towar transportowany był tranzytem z Chin przez Niemcy i Polskę na Ukrainę.
Zapakowano go w sposób uniemożliwiający dostrzeżenie nadruku znajdującego się na bluzkach. Dopiero całkowite rozpakowanie pozwoliło na stwierdzenie używania znaku producenta.
Po konsultacji z jego przedstawicielem funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej uznali, że mogły to być podróbki. Cały towar zatrzymano do dalszego postępowania.