Znalezione - nie kradzione. Zapewne z takiego założenia wyszła 57-letnia mieszkanka Jarosławia, która w jednym ze sklepów znalazła kopertę z pieniędzmi. W środku było 650 złotych. Schowała gotówkę do torebki i wróciła do domu.
Gdy ich właściciel - 28-latek zorientował się, że zgubił pieniądze zawiadomił policję. Na podstawie zebranych dowodów funkcjonariusze wytypowali sprawcę przywłaszczenia. Kobieta usłyszała zarzuty i przyznała się do winy. Teraz grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Policjanci przypominają, że znalezione rzeczy należy zwrócić ich właścicielowi, jeżeli jest to niemożliwe o pomoc można poprosić policję lub zgłosić się do Biura Rzeczy Znalezionych. W polskim systemie prawnym nie obowiązuje zasada "znalezione - nie kradzione".