powiat jasielski
Radni Jasła przyjęli budżet na 2020 rok. Burmistrz Ryszard Pabian powiedział, że miasto nadal stawia na inwestycje i rozwój przeznaczając na te cele ponad 26 mln zł pomimo tego, że aż 60 procent planowanego budżetu pochłoną wydatki na oświatę i pomoc społeczną. Coraz większe wydatki ponoszone przez samorządy to efekt ciągle wzrastających kosztów i nakładanych przez państwo obowiązkowych zadań.
Burmistrz nazwał nowy budżet trudnym. Dochody miasta wyniosą blisko 183 mln zł, a wydatki 191 mln zł. Planowany deficyt w wysokości ponad 8 mln zł ma zostać pokryty kredytem komercyjnym, pożyczką z NFOŚ oraz wolnymi środkami w budżecie.
Wśród najważniejszych zadań zaplanowano wydatki na usprawnienie komunikacyjne - 9 mln zł, czyli na budowę mostu na Wisłoce, przebudowę ulic 3-go Maja i Kołłątaja oraz rewitalizację miasta w ramach RPO. Kontynuowana będzie wymiana źródeł ciepła na ekologiczne w domach prywatnych i modernizacja oświetlenia ulicznego. Niemal 5 mln zł pochłonie budowa Centrum Techniki, Kultury i Przedsiębiorczości.
Za przyjęciem budżetu głosowało 15 radnych, trzech było przeciw i trzech wstrzymało się od głosu.
Prawie 3,5 promila alkoholu we krwi miał kierowca, któremu jazdę samochodem uniemożliwił mieszkaniec Jasła. Mężczyzna zabrał kluczyki kierującemu osobowym peugeotem i powiadomił policję.
Do obywatelskiego zatrzymania doszło wczoraj po godz. 20:00 na ulicy Wojska Polskiego w Jaśle. Interweniujący policjanci ustalili, że mężczyzna chwilę wcześniej jechał ulicą Szkolną, 3 Maja w kierunku ulicy Św. Jana z Dukli. Już tam jego styl jazdy wzbudzał podejrzenia. Jadący za nim 54-letni mieszkaniec Jasła zauważył, że mężczyzna nie mógł utrzymać prostego toru jazdy. W obawie o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu, 54-latek zabrał kierowcy kluczyki w momencie, kiedy ten zatrzymał się na ul. Wojska Polskiego przed przejazdem kolejowym.
Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji nie doszło do tragedii. Zatrzymany przez policjantów nietrzeźwy kierowca stracił prawo jazdy. Wkrótce za swoje czyny odpowie przed sądem.
Mimo wysiłków pracowników Magurskiego Parku Narodowego oraz weterynarzy nie udało się uratować rysia - jednego z nielicznych zwierząt tego gatunku w Beskidzie Niskim.
Ranne zwierzę zauważono wczoraj w okolicach Małego Lasku koło Nowego Żmigrodu. Po kilku godzinach poszukiwań - prowadzonych przez pracowników parku, rysia znaleziono na terenie jednego z gospodarstw w Nowym Żmigrodzie. Wezwani weterynarze z Leska stwierdzili poważny uraz kończyny (nie podano co go spowodowało). Kot został przetransportowany do specjalistycznego ośrodka w Krakowie, ale nie przeżył kilkugodzinnej operacji.
Szacuje się że w Magurskim Parku Narodowym jest zaledwie 3 do 5 dorosłych rysi - w całej Polsce około 200.
Policja pod nadzorem prokuratury prowadzi dochodzenie dotyczące zwłok mężczyzny, znalezionych dzisiaj nad brzegiem Wisłoki w Jaśle
Na ciało mężczyzny natrafił po południu przypadkowy spacerowicz w pobliżu mostu na Wisłoce."Trwa ustalanie tożsamości mężczyzny i jego wieku". Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora
Do 12 lat więzienia grozi mężczyźnie, który w Wigilię wtargnął do jednego ze sklepów w Łękach Strzyżowskich i grożąc ekspedientce siekierą ukradł pieniądze.Następnie wsiadł do swojego samochodu i odjechał.
Policjanci ustalili, że mężczyzna może przebywać na terenie jednej z prywatnych posesji w Łękach Strzyżowskich. Znaleźli go w ogrodowej altanie. Okazało się, że jest to 40-letni mieszkaniec powiatu jasielskiego, poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Był trzeźwy, ale miał przy sobie narkotyki, poza tym badanie wykazało w jego organizmie obecność środków odurzających.
Sąd Rejonowy w Krośnie zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na 3 miesiące.
Narty, niektóre sprzed stu lat, wiązania, kijki i buty znajdują się na wystawie w Muzeum Narciarstwa im. Stanisława Barabasza w Cieklinie koło Jasła. Ekspozycja jest jedną z największych w kraju kolekcji sprzętu narciarskiego.
"Zgromadzone eksponaty pozwalają zobaczyć, jak przez ponad 130 lat zmieniało się narciarstwo w Polsce" - podkreśla opiekun placówki Wiesław Czechowicz. Zwrócił uwagę, że "na jednej z najstarszych nart widnieje odręcznie wykonany napis +1917 r.+". "Inna została w całości wycięta z bukowej deski. Ma prymitywne wiązanie ze szczękami metalowymi, rzemieniem napalcowym i okólnym zapinanym na proste sprzączki. Na tym ślizgu widnieje napis +Rok 1925. Iwonicz+" .
W muzeum są też książki, m.in. "Podręcznik narciarski" Aleksandra Bobkowskiego z 1918 r. i "Regulamin zawodów narciarskich" wydany w 1927 r. Muzeum posiada też ponad 500 zdjęć oraz kilkaset listów dokumentujących dzieje polskiego narciarstwa w latach 40. XX wieku.". Muzeum w Cieklinie powstało 11 lat temu .
Patronem muzeum jest dyrektor szkoły kreślarskiej w Krakowie Stanisław Barabasz, który w 1888 r. w Cieklinie, korzystając z pomocy dworskiego kołodzieja, wykonał pierwsze narty w Polsce. W grudniu 1888 r. Barabasz na polowaniu w Cieklinie wykorzystał parę specjalnie wykonanych nart. A kolebką narciarstwa jest Skandynawia. Tam w szwedzkiej prowincji Angermanland odnaleziono pierwsze narty, pochodzące sprzed 3500 lat. Miały 111 cm długości i 10 cm szerokości. W dawnej Polsce obok nart ślizgowych używano również nart błotnych i karpli czyli deszczułek o długości ok. 40 cm. Były one szeroko stosowane na Polesiu, Białorusi i Wileńszczyźnie. Ludowe narciarstwo zanikło w Rzeczpospolitej w XVIII w. Pod koniec XIX w. rozwijający się ruch sportowo-turystyczny doprowadził do odrodzenia się dawnych tradycji.