Na drogach prowadzących do lasów w rejonie Przemyśla postawiono tablice informujące o obecności niedźwiedzi. Cztery misie widziane były kilka dni temu w Kormanicach blisko Przemyśla. Zostawiły dużo śladów.
W opinii Przemysława Włodka, nadleśniczego w Nadleśnictwie Krasiczyn, zwierzęta te opuszczają Bieszczady w poszukiwaniu nowej przestrzeni życiowej. Mogą być groźne gdy poczują, że niebezpieczeństwo grozić może ich potomstwu lub gdy po prostu zgłodnieją.
Leśnicy zalecają ostrożność podczas spacerów w lesie. Ostrzegają zwłaszcza grzybiarzy. W razie spotkania z niedźwiedziem zalecają spokój i bardzo powolne wycofanie się.
Bieszczady są ostoją niedźwiedzia brunatnego w Polsce. Według szacunków żyje ich tam od kilkudziesięciu do ponad stu osobników.