Trzy miesiące w areszcie spędzi kierowca, który pod wpływem alkoholu uciekał przed policją, stracił panowanie nad autem i wpadł do rowu. W wypadku zginęła 31-letnia pasażerka.
24-letni kierowca BMW jeździł w piątkową noc ulicami Ulanowa bez włączonych świateł. Policjanci chcieli go zatrzymać na ul. Bielinieckiej. Za kierownicą siedział dobrze znany policjantom mieszkaniec Rudnika nad Sanem.
Na widok radiowozu zaczął uciekać. Jechał z prędkością 160 km/h. W miejscowości Wólka Bielińska, na zakręcie auto wypadło z drogi. Wylądowało bokiem w rowie. Dwie osoby wysiadły z samochodu i uciekły do lasu. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali czwartego pasażera. Chwilę później uciekinierów.
Uczestnicy tego wypadku wcześniej pili alkohol. 24-letni kierowca miał promil alkoholu w organizmie. Dwoje pasażerów po blisko 1,5 promila.