Podkarpaccy pszczelarze zebrali w tym roku 25 kilogramów miodu spadziowego. Zdaniem prezesa Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy Tadeusza Dylona to są dobre zbiory, gdyby nie susza byłyby wyższe.
W regionie blisko połowa pasiek wytwarza przede wszystkim miód spadziowy. Jest on dwa, trzy razy droższy od innych. Miód spadziowy jest głównie w pasiekach w lasach Bieszczadów, Beskidu Niskiego oraz pogórzy Dynowskiego i Przemyskiego.
Spadź, zwana też rosą miodową produkują mszyce. Latem pojawia się na igłach i gałęziach głównie jodeł, ale także świerków i modrzewi. Pochodzące z niej miody mają m.in. walory lecznicze.
W ubiegłym roku niesprzyjająca pogoda sprawiła, że praktycznie nie było zbiorów miodu spadziowego. Na Podkarpaciu ponad 4 tys. pszczelarzy prowadzi 110 tys. rodzin pszczelich. W południowo-wschodniej Polsce na kilometr kwadratowy przypada sześć rodzin pszczelich, średnia krajowa to cztery.