Do niemal całkowitego wytrucia pasieki doszło w Chmielniku koło Rzeszowa. Zginęło blisko 2,5 miliona owadów z 66 rodzin. Straty sięgają blisko 100 tys. złotych.
To jedna z kilku działających w okolicy pasiek. Jej działalność nie skupiała się jednak na typowej produkcji miodu. Najważniejsza była sama hodowla, stanowiąca zaplecze dla innych pszczelarzy w całej Polsce.
Do zdarzenia doszło 19 września. Sprawę bada policja. Komisja złożona miedzy innymi ze specjalistów Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej pobrała próbki do badań toksykologicznych. Zaplombowane i zamrożone próbki zostały dostarczone i są aktualnie badane w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach.