Po blisko 3 latach dochodzenia, śledczym nie udało się nikomu przedstawić zarzutów w głośnej sprawie malwersacji w punkcie kasowym w Husowie. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie umorzyła śledztwo.
Chodzi o głośną sprawę z 2015 roku, kiedy z kont blisko 80 mieszkańców powiatu łańcuckiego zniknęło łącznie około 1 mln 300 tys. złotych. Oszustwo wyszło na jaw po samobójstwie kasjerki punktu, który należy do Banku Spółdzielczego w Głogowie Małopolskim.
Zastępca prokuratora prokuratora okręgowego w Rzeszowie poinformował, że zgromadzone dowody głównie obciążają kasjerkę. Gdyby żyła, przedstawiono by jej zarzuty - dodał Artur Terlecki.
Śledczym nie udało się ustalić, gdzie zniknęły pieniądze. Przeanalizowano setki dokumentów finansowych. Przesłuchano ponad 100 świadków. Jak się dowiedzieliśmy w Banku Spółdzielczym w Głogowie Małopolskim, poszkodowani składali reklamacje w sprawie pieniędzy, które stracili. Bank nie informuje na razie ile osób je otrzymało i na jaką kwotę opiewały.