Około 3 tysięcy jajek oraz ponad tonę mąki zużyje do produkcji pączków tylko jedna z rzeszowskich cukierni. Do końca dnia zostanie usmażonych ponad 20 tysięcy pączków.
Do produkcji tych smakołyków w cukierni zostało zaangażowanych ponad 20 pracowników. Właściciel cukierni Kazimierz Rak pracuje przy pączkach od wczoraj. Jak mówi jest to taki dzień w roku kiedy cukiernia smaży tylko pączki.
Kolejka do lokalu ustawiała się od samego rana. Jak mówią klienci należy tradycję podtrzymywać.
Geneza tłustego czwartku sięga pogaństwa. Był to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Dawniej objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem i mięsem, które obficie zapijano wódką.
Około XVI wieku w Polsce pojawił się zwyczaj jedzenia pączków w wersji słodkiej. W środku miały ukryty mały orzeszek lub migdał. Ten, kto trafił na taki szczęśliwy pączek, miał cieszyć się dostatkiem i powodzeniem.
Sondy Kseni Burghardt