Setki strażackich interwencji na Podkarpaciu. Taki jest skutek ulewy, która przeszła nad regionem.
W Rzeszowie co chwilę słychać syreny alarmowe wozów strażackich. - Do Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego ściągane są posiłki z całego regionu, uruchamiane są magazyny z piaskiem - usłyszeliśmy w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego. W stolicy Podkarpacia pod wodą znalazła się m.in. aleja Sikorskiego i ulica Kwiatkowskiego, ale zgłoszenia dotyczące podtopień napływają z różnych części Rzeszowa i regionu.
Nasza reporterka - Monika Domino na własne oczy widziała, jak spokojny i płytki potok Hermanówka zamienił się w rwącą rzekę. Woda podtopiła lokalną drogę i kilkanaście gospodarstw w Hermanowej. Wyraźnie podniósł się też poziom przepływającej przez Tyczyn rzeki Strug.
W ciągu 2 godzin (od godz. 18) do zdarzeń w Rzeszowie i okolicach strażacy wzywani byli już ponad 100 razy. Od 7 rano w całym regionie interweniowali prawie 400 razy. Prognozy na najbliższe godziny nadal przewidują opady deszczu, ale nie powinny być już tak intensywne, jak dzisiejszego popołudnia.