Do trzech lat więzienia grozi trzem mieszkańcom powiatu łańcuckiego za nieudzielenie pomocy rannemu w wypadku koledze. Do zdarzenia doszło na krajowej 94 w Rogóżnie koło Łańcuta. Kierowca hondy stracił panowanie nad pojazdem i auto dachowało na przydrożnym polu. Mężczyźni uciekli pozostawiając leżącego w śniegu kolegę. Świadkiem zdarzenia był policjant z rzeszowskiej drogówki, który udzielił pomocy rannemu i ruszył w pościg za uciekającymi.
Funkcjonariusz pojechał za mercedesem, do którego wsiedli mężczyźni i zatrzymał go do kontroli. Z samochodu wysiadł jeden z pasażerów. Okazało się, że to 29-letni właściciel rozbitej hondy. Był pijany i agresywny miał ponad 1,5 promila alkoholu.
Policjanci z Łańcuta wkrótce zatrzymali pozostałych uczestników zdarzenia. Do prowadzenia autem przyznał się 30-letni mieszkaniec Łańcuta. Oprócz niego i rannego w wypadku mężczyzny, hondą podróżowali jeszcze: 39 i 48-letni mieszkańcy powiatu łańcuckiego