Rzeszów
Celujący w awans do drugiej ligi piłkarze Stali Rzeszów przegrali już drugi mecz w rundzie wiosennej. Podopieczni Marcina Wołowca ulegli w Tarnowie tamtejszej Unii 0:2. Do lidera tabeli KSZO Ostrowiec Świętokrzyski
rzeszowianie tracą już 11 punktów mają jeden mecz rozegrany mniej.Mecz w Tarnowie rzeszowianie kończyli w 10, gdyż w 84 minucie drugą żółtą kartkę ujrzał obrońca Rafał Kursa.
Spotkanie z trybun oglądali m.in.: Aneta Radaczyńska - dyrektor wydziału Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Rzeszowa oraz Piotr Pezdan - menedżer, który z ramienia magistratu nadzoruje sprawy organizacyjno–finansowe w Stali Rzeszów.
Na Podkarpaciu tylko w Rzeszowie odbył się protest ws rządowej polityki migracyjnej względem ludności ukraińskiej. Wzięło w nim udział kilkanaście osób z Obozu Radykalno Narodowego. Przed Podkarpackim Urzędem Wojewódzki wywiesili oni transparent "Migracja ze Wschodu zagrożeniem dla polskiego narodu". Zdaniem uczestników pikiety liczba Ukraińców w Polsce przekroczyła milion trzysta tysięcy osób i pracują oni za niewielkie wynagrodzenia. Jednocześnie - według Obozu Radykalno Narodowego - rząd Prawa i Sprawiedliwości nic nie robi, aby zahamować proces emigracji zarobkowej młodych Polaków zagranicę. Narodowcy podkreślali, że chcą większej kontroli pracujących w Polsce Ukraińców i podjęcia starań, aby Polacy wracali do kraju i mogli tu znaleźć pracę za godziwą płacę.
[AKTUALIZACJA 18:00] Około 60 razy interweniowali podkarpaccy strażacy w czasie ostatnich wietrznych godzin w regionie. Przeważnie usuwali powalone drzewa i konary, w kilkunastu przypadkach zabezpieczali zniszczone dachy na domach i w zabudowaniach gospodarczych. Jak informuje Łukasz Boczar, rzecznik rzeszowskiej PGE Dystrybucja. wszystkie awarie po ostatnich wichurach zostały usunięte. Najdłużej wyłączona była linia średniego napięcia Smolnik - Ustrzyki na południu regionu. Wcześniej usunięto problemy w okolicy Dynowa. Przed południem na Podkarpaciu bez prądu było ponad 900 domów.
Silnie wiało wieczorem i w nocy nad znaczną częścią Podkarpacia. Strażacy interweniowali około 30 razy. Zabezpieczali uszkodzenia sześciu budynków, w trzech przypadkach wiatr zniszczył część pokrycia dachowego na budynkach mieszkalnych, z jednego gospodarczego zerwał cały dach, z drugiego w części. Poza tym zniszczona została elewacja domu. Reszta przypadków to połamane konary drzew, część z nich zatarasowała na jakiś czas lokalne drogi. Najwięcej szkód odnotowano w powiecie mieleckim, potem dębickim, krośnieńskim, rzeszowskim i lubaczowskim
Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Dzieci, Młodzieży i Dorosłych im. Błogosławionej Karoliny w Rzeszowie szuka funduszy na utrzymanie świetlicy środowiskowej. Do placówki uczęszcza około 40 dzieci, które spędzają tam wolny czas gdy ich rodzice są w pracy. Pod okiem opiekunów bawią się i uczą. Prowadzenie świetlicy wiąże się jednak z kosztami - trzema opłacić instruktorów, wymienić wyeksploatowany sprzęt.
Stowarzyszenie wspiera także osoby ubogie. Stowarzyszenie na rzecz rozwoju Dzieci, Młodzieży i Dorosłych im. Błogosławionej Karoliny w Rzeszowie jest jedną z organizacją pożytku publicznego i jej działalność można wesprzeć przekazując 1 proc. podatku. Na Podkarpaciu jest ponad 550 fundacji i stowarzyszeń, które liczą na taką pomoc. Dla wielu z nich pieniądze od podatników są jedyną szansą na przetrwanie.
Prawie 5 tysięcy darmowych posiłków wydały sezonowe jadłodajnie, które od połowy listopada do połowy marca działały w Rzeszowie. Trzy takie punkty - w Śródmieściu oraz na osiedlach Baranówka i Nowe Miasto wydawały gorącą zupę od połowy listopada. Chodziło o to aby przyjść z pomocą ludziom, którzy ze względu na warunki atmosferyczne mieliby kłopot z dotarciem do stacjonarnej - albertyńskiej Jadłodajni. Gdy nadchodzi ocieplenie i sezon zimowy dobiega końca - punkty te zamknięto. A Rzeszowskie Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta w swojej jadłodajni przy ul. Jana Styki przygotowuje około tysiąca posiłków dziennie. Korzystają z nich podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, mieszkańcy schroniska dla bezdomnych oraz inne osoby ubogie i potrzebujące.
Funkcjonariusze komendy wojewódzkiej policji w Rzeszowie rozpracowali grupę handlującą narkotykami i dopalaczami. Zatrzymano 8 mieszkańców powiatu niżańskiego. Mężczyźni są w wieku od 18 do 26 lat. W domu jednego z nich narkotyki były przechowywane i porcjowane. Nielegalną plantację kryminalni odkryli w innym - wynajmowanym domu na terenie Niska. Zabezpieczono ponad 180 krzewów konopi, ponad 300 gramów marihuany i blisko półtora kilograma dopalaczy.
Wobec 6 mężczyzn sąd zastosował tymczasowy areszt, dwaj pozostali mają policyjny dozór. Grozi im do 12 lat więzienia.