powiat jasielski
Trwa szacowanie strat wyrządzonych przez burze jakie wczoraj przeszły nad naszym regionem. Do usuwania ich skutków podkarpaccy strażacy wyjeżdżali ponad 120 razy.
W 20 przypadkach zabezpieczali dachy na budynkach gospodarczych i mieszkalnych. Pozostałe interwencje dotyczyły usuwania z dróg i chodników powalonych przez silny wiatr drzew i połamanych konarów.
Strażacy wypompowywali też wodę z zalanych posesji i udrażniali zatkane przepusty.
Najwięcej interwencji było w powiatach jasielskim i mieleckim. Na szczęście nikt nie został ranny.
Nikt nie został ranny w naszym regionie - to najważniejsza informacja po burzach, które przetoczyły się nad Podkarpaciem. Wiele pracy mieli strażacy. Do interwencji wzywani byli ponad 100 razy. Najwięcej próśb o pomoc napłynęło z powiatów: mieleckiego i jasielskiego.
- W 14 przypadkach pomagaliśmy zabezpieczać dachy na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Interwencje dotyczyły głownie usuwaniu połamanych konarów drzew leżących na drogach i chodnikach, wypompowywaniu wody z zalanych piwnic i posesji oraz udrożnianiu przepustów - powiedział rzecznik podkarpackich strażaków, Marcin Betleja.
Krótko po burzy prąd nie docierał do około 1800 mieszkańców powiatu dębickiego. Jak zapewniają energetycy - awarie usuwane są na bieżąco. Służby apelują, by nie lekceważyć komunikatów pogodowych i alertów, które otrzymujemy w formie smsów.
Burze i momentami ulewne opady skomplikowały także życie kierowcom. Przed godz. 17:00 w Czarnej Sędziszowskiej - pomiędzy Węzłami Sędziszów i Rzeszów Zachód - samochód osobowy jadący w kierunku Korczowej, prawdopodobnie wpadł w poślizg. Uderzył w bariery na pasie awaryjnym, następnie w bariery na pasie rozdziału.
Z kolei po wypadku w Krzemienicy całkowicie zablokowana autostrada A4 pomiędzy węzłami Łańcut i Rzeszów Wschód (kierunek Rzeszów). Zderzyły się tam dwa samochody osobowe, dwie osoby zostały ranne.
Tragiczny wypadek podczas żniw w powiecie jasielskim. W miejscowości Sowina kierujący kombajnem, w trakcie zbioru zboża doprowadził do przewrócenia się pojazdu i został przygnieciony kierownicą. Mimo podjętej reanimacji, lekarz pogotowia stwierdził zgon 37-letniego mężczyzny.
Okoliczności wypadku wyjaśniają policjanci. Decyzją prokuratora ciało mężczyzny zabezpieczono do dalszych badań.
Dziś po godz. 6:00 na ul. Kalinowej w Boguchwale kierowca peugeota najprawdopodobniej zasłabł za kierownicą. Zjechał na przeciwległy pas i uderzył w drzewo. Został przewieziony do szpitala.
Z kolei około godz. 2:00 w nocy w Osieku Jasielskim kierujący mercedesem sprinterem na poboczu drogi potrącił mężczyznę. Pieszy, który jak się okazało po badaniu miał ponad promil alkoholu w organizmie, trafił do szpitala. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.
Policja wyjaśnia okoliczności wypadku, do którego doszło dziś wczesnym popołudniem w Jaśle. 17-letni chłopak wypadł z balkonu na trzecim pietrze jednego z bloków przy ul. Krasińskiego.
Do nieszczęśliwego wypadku miało dojść najprawdopodobniej przez nieuwagę - informuje Anna Klee z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Nastolatek został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Rzeszowie.
W Jaśle odbędzie się siódmy Marsz Wolności im.pułkownika Stanisława Dąbrowy-Kostki. Upamiętnia 76 rocznicę uwolnienia ponad 120 więźniów z niemieckiego więzienia. Akcja o kryptonimie "Pensjonat" miała miejsce nocą z 5 na 6 sierpnia 1943 r.
Marsz Wolności rozpocznie się o godzinie 20.30 przed Pomnikiem Armii Krajowej. Poprzedzi go montaż słowno-muzyczny, a następnie harcerze z zapalonymi pochodniami, poprowadzą uczestników marszu trasą „odskoku” żołnierzy AK wyprowadzających więźniów w kierunku Żółkowa. Tam na placu przed kościołem zapalony zostanie symboliczny ogień pamięci i odczytany okolicznościowy Apel.
Marsz zakończy się odśpiewaniem pieśni żołnierskich, partyzanckich i patriotycznych.
"Pensjonat" to kryptonim akcji przeprowadzonej przez Kedyw Podokręgu AK Rzeszów Obwód Jasło AK . Jej celem było uwolnienie członków ruchu oporu z jasielskiego więzienia okupacyjnego, przez które przewinęło się od 10-15 tys. więźniów. Przeciętnie przebywało tu ok. 300 więźniów. W przygotowaniu brawurowo przeprowadzonej akcji uczestniczyła rodzina inż. Madejewskiego związana z A i współpracujący strażnicy więzienia a przeprowadziła ją grupa dowodzona przez por. Zenona Sobotę "Korczak"