powiat lubaczowski
W nadleśnictwie Oleszyce oddano hołd powstańcom styczniowym. Uroczystość upamiętniła 155. rocznicę wymarszu pierwszego oddziału z Galicji do Powstania Styczniowego. 15 marca 1863 roku z okolicznych lasów do walki wyruszył 500-osobowy oddział ochotników, którymi dowodził pułkownika Leon Czachowski.
Uroczystość rozpoczęła się od mszy świętej w kościele parafialnym w Cewkowie, następnie był wykład Piotra Makary, dyrektora Muzeum Kresów w Lubaczowie, który przypomniał o licznych związkach mieszkańców Ziemi Lubaczowskiej z trwającym w Królestwie powstaniem narodowym i formach pomocy temu ruchowi. Złożono też kwiaty w uroczysku leśnym Tartak, gdzie znajduje się głaz upamiętniający powstańców.
Władze Lubaczowa starają się o przywrócenie pierwotnego wyglądu dworcowi kolejowemu. Uzyskały zgodę na jego remont od Podkarpackiego Konserwatora Zabytków.
Jednak droga do tego, by obiekt przestał straszyć nie tylko stanem technicznym, ale i wyglądem nie jest prosta, bo budynek ma swojego właściciela. Są nim PKP, które wprawdzie deklarują modernizację dworca, ale nie podały jeszcze daty rozpoczęcia prac. Miasto uzyskując zgodę konserwatora chce zachęcić inwestora do ich przyspieszenia.
Lubaczowski dworzec powstał w latach 80-tych XIX wieku. Jego budowa była pochodną decyzji cesarza Franciszka Józefa o budowie kolei żelaznej z Jarosławia do Sokala.
Szczęśliwy finał poszukiwań dwóch dziewczynek z powiatu lubaczowskiego.
14-latka ze swoją 2-letnią siostrą w wózku wybrała się na spacer w minioną sobotę. Gdy o wyznaczonej porze dziewczynki nie wróciły do domu zaniepokojony ojciec zgłosił policji ich zaginięcie.
W poszukiwanie dzieci oprócz policjantów zaangażowali się strażnicy graniczni i strażacy.
Funkcjonariusze patrolując teren, zauważyli na drodze leśnej ślady wózka i pojechali w tym kierunku. W odległości kilku kilometrów od wjazdu do lasu, na drodze zauważyli 14-latkę z wózkiem, w którym spała jej młodsza siostra. Starsza dziewczynka oświadczyła, że straciła rachubę czasu, ale już miały wracać do domu. Dziewczynki całe i zdrowe trafiły pod opiekę ojca.
100 litrów krwi na 100-lecie niepodległości postanowili oddać członkowie Klubu Honorowych Dawców Krwi PCK „Krwinka” z Lubaczowa. Chcą w ten sposób oddać hołd poległym w walce o wolną Polskę i pomóc potrzebującym tego bezcennego leku. Akcję rozpoczęli już w grudniu ubiegłego roku i planują ogłosić jeszcze sześć zbiórek.
Krwiodawcy z klubu "Krwinka" zapraszają do współpracy mieszkańców Lubaczowa i powiatu lubaczowskiego, młodzież szkolną i służby mundurowe. Liczą na wsparcie członków innych klubów Honorowych Dawców Krwi.
Klub Honorowych Dawców Krwi PCK „Krwinka” z Lubaczowa działa od 2011 roku, jego członkowie oddali już blisko 550 litrów krwi.
Historia sześcioletniego Filipa chorego na rzadkie schorzenie genetyczne jakim jest autoimmunizacyjny zespół limfoproliferacyjny zmotywowała cały nasz region do działania. W akcję poszukiwania bliźniaka genetycznego zaangażowały się setki osób, a prawie 700 z nich wzięło udział w niedzielnym Dniu Dawcy Szpiku podczas którego do bazy fundacji DKMS zarejestrowano nowych, potencjalnych dawców.
Jedynym ratunkiem dla chorego dziecka jest przeszczep komórek macierzystych. Spontaniczna akcja, zmotywowała wielu ludzi do działania, w kilku miejscowościach Roztocza w niedzielę 4 marca uruchomiono specjalne punkty rejestracji. Do akcji przyłączyli się mieszkańcy Tomaszowa Lubelskiego, Rachań, Cieszanowa, Łaszczowa i Komarowa.
Jednym z najbardziej aktywnych miejsc w trakcie niedzielnej akcji okazał się Cieszanów, w którym w ciągu zaledwie dwóch godzin zarejestrowało się 77 dawców. Miejmy nadzieję, że wśród 634 osób, które w niedzielę odpowiedziały na apel znajdzie się ta jedna, której komórki macierzyste ocalą życie dziecka.
Jak podkreśla mama Filipa - Izabela Stanibuła, "Dla każdej matki jej dziecko jest najważniejszym skarbem i błogosławieństwem", każdy może przyczynić się do tego, żeby Filip nadal szedł przez życie z uśmiechem na twarzy, a w przyszłości zrealizował swoje dziecięce marzenie zostania pilotem śmigłowca ratowniczego.
Szansa znalezienia odpowiedniego, niespokrewnionego dawcy jest bardzo niska i trzeba przebadać tysiące ludzi, żeby móc uratować życie dziecka. Prawdopodobieństwo znalezienie dawcy wynosi od 1 do 25 tysięcy, a czasami nawet od 1 do kilku milionów. Dawcą komórek macierzystych może zostać prawie każdy. Jeśli chcesz dołączyć do bazy to w każdej chwili możesz zarejestrować się na stronie www.dkms.pl i uratować czyjeś życie.
O Fundacji
Fundacja DKMS to aktualnie największa baza dawców szpiku w Polsce, w której zarejestrowanych jest i przebadanych ponad 1 250 000 (styczeń 2018) potencjalnych dawców szpiku, a już 4 800 (styczeń 2018) osób oddało swoje komórki macierzyste lub szpik, dając szansę na życie Pacjentom zarówno w Polsce, jak i na świecie.
za: Chutor Gorajec/Festiwal Folkowisko
Do zakładu karnego zostali przewiezieni trzej mieszkańcy powiatu lubaczowskiego ukrywający się przez wymiarem sprawiedliwości. Policjanci z Lubaczowa zatrzymali ich w tych dniach. 38-letni mieszkaniec Lubaczowa, ukrywał się w Dziewięcierzu koło Horyńca Zdroju. Był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Lubaczowie do odbycia kary - roku pozbawienia wolności.
30-letni mieszkaniec gminy Cieszanów był poszukiwany na podstawie 3 nakazów wydanych przez Sąd Rejonowy w Lubaczowie. Miał do odbycia w sumie ponad 4 lat pozbawienia wolności. Z kolei 48-letni mężczyzna z gminy Lubaczów miał karę 5 miesięcy więzienia. Obaj przebywali w swoich domach i tam zostali zatrzymani.