powiat tarnobrzeski
Perfumy o wartości 2 tys. zł padły łupem dwóch nieletnich złodziei. Policja zatrzymała 14-letnich chłopców, którzy w sklepie kosmetycznym ukradli 8 flakonów drogich kosmetyków i wyszli niezauważeni przez personel. Zostali jednak nagrani przez kamerę monitoringu. Obaj odpowiedzą przed sądem rodzinnym. Z kolei w Nowej Dębie funkcjonariusze złapali 16-latka, który włamał się do kościoła i ukradł 300 złotych ze skrzynki z datkami. Jak się okazało przebywał na przepustce z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego. Również o jego dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny.
Dziś Tłusty Czwartek. W Polsce zwyczaj świętowania tego dnia sięga XVI wieku, a rozpoczęły go krakowskie przekupki.
Choć data Tłustego Czwartku jest ruchoma, zawsze jest to ostatni czwartek karnawału przed Środą Popielcową, która rozpoczyna Wielki Post.
Jak sama nazwa mówi, w Tłusty Czwartek od stuleci jadano tłusto, ale też słodko. Zanim na współczesne stoły trafiły pączki, wypiekano bułeczki z ciasta chlebowego i tak zwane "pampuchy". W miarę upływu czasu receptury na pączki były modyfikowane i ulepszane, z nowymi pomysłami na słodkie faszerowanie ciasta.
Najbardziej popularne do dziś są tradycyjne pączki z nadzieniem różanym, które królują m.in. w gminie Gorzyce.
Skromniejszą wersją wypieku na Tłusty Czwartek są faworki i chrust pieczone przez panie z Koła Gospodyń Wiejskich w tej gminie. Z resztek ciasta pomysłowe gospodynie wypiekają tak zwane "różyczki".
"Autostopem na Saharę" - taki tytuł nosi wystawa fotografii Sebastiana Wójcika, która dziś otwarta zostanie w sali kameralnej ośrodka kultury w Nowej Dębie.
Pochodzący z Rudnika nad Sanem 30-letni Sebastian Wójcik jest absolwentem filologii angielskiej UJ. Od momentu zakończenia studiów intensywnie podróżuje po świecie autostopem. Odwiedził dotąd 41 krajów głównie Europy i Zakaukazia.
Zdjęcia prezentowane na wystawie pochodzą z jego najdłuższej i najbardziej niebezpiecznej podróży, jaką była wyprawa autostopem do Maroka i na Saharę.
Wernisaż wystawy, połączony ze spotkaniem z podróżnikiem dziś o godz. 18:00.
Przez cały luty na poligonie wojskowym w Nowej Dębie prowadzone będą ćwiczenia i strzelania z użyciem ostrej amunicji. Dotyczy to również dni wolnych i świątecznych.
Dowództwo poligonu apeluje do mieszkańców okolicznych miejscowości o bezwzględne przestrzeganie zakazu wstępu na ten teren. O zakazie informują także tablice ostrzegawcze, maszty z kulami i oznakowane szlabany zamykające wjazd na drogi poligonowe.
Wojsko zwraca uwagę, że w ubiegłych latach nieprzestrzeganie tych zasad było przyczyną wielu tragedii. Bezmyślność i brak zdrowego rozsądku prowadzi do groźnych wypadków na poligonie, w których ofiarami są osoby cywilne - najczęściej dzieci i młodzież.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał, że wniosek skazanego pedofila z Nowej Dęby nie zasługuje na uwzględnienie. 27-letni dziś Mateusz Wylaź zabiegał o skreślenie go z ministerialnej listy sprawców groźnych przestępstw na tle seksualnym.
Do rejestru, który od stycznia tego roku widnieje na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości, Mateusz Wylaź trafił za brutalne zgwałcenie 10-letniego chłopca.
Sąd zwrócił uwagę, że jedynym kryterium pozytywnego rozpatrzenia wniosku sprawcy tego przestępstwa może być dobro pokrzywdzonego. Tymczasem orzekająca w sprawie pedofila z Nowej Dęby, sędzia Lidia Ziarko nie dopatrzyła się takiej przesłanki. Przeciwnie, w jej ocenie wszystkie argumenty zawarte we wniosku dotyczyły samego sprawcy gwałtu.
W 2012 roku Mateusz Wylaź został skazany na 4 lata pozbawienia wolności. Po zakończeniu odbywania kary więzienia, decyzją sądu trafił do zamkniętego zakładu dla nerwowo i psychicznie chorych, w którym dotychczas przebywa. Czas jego pobytu w tym zakładzie nie został określony.
Policjanci z patrolu ruchu drogowego, którzy pełnili służbę na drodze krajowej nr 9 w okolicach Nowej Dęby wykazali się dużą czujnością. Ich uwagę zwrócił kierowca audi, który widząc patrol, skręcił w leśną drogę. Funkcjonariusze postanowili za nim pojechać.
Gdy zatrzymali kierowcę do kontroli, szybko wyjaśnił się powód jego dziwnego zachowania. Alkomat wskazał w organizmie 63-letniego mężczyzny blisko 2 promile alkoholu. Kierowca stracił prawo jazdy, grożą mu dwa lata pozbawienia wolności.
Bardziej spektakularną akcję przeprowadzili funkcjonariusze Straży Granicznej w Horyńcu Zdroju. Ruszyli oni w pościg za citroenem, który nie zatrzymał się do kontroli.
Po przejechaniu około 4 km, udało im się zatrzymać pojazd. Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci przebadali kobietę na zawartość alkoholu w organizmie. Alkomat wykazał 3 promile.