Ponad 100 zawodników z całej Polski walczyło w ten weekend w bieszczadzkiej Stężnicy w terenowych motocyklowych zawodach enduro. Wyjątkowym był 1,5 godzinny nocny wyścig - z soboty na niedzielę, To jedyne takie współzawodnictwo w naszym kraju. Rozgrywano je dopiero po raz drugi.
Unikalne zawody - podobnie jak pierwszą edycję - wygrał podkarpacki motocyklista Damian Musiał z Blizianki w powiecie strzyżowskim. Twierdzi, że jeździ mu się lepiej niż w dzień, bo skupia się na małym, oświetlonym odcinku trasy. Choć są też uciążliwości - omal nie zderzył się z przebiegającymi trasę sarnami.
Tak jak wielu innych zawodników, zwycięzca założył do swojej maszyny specjalne światła - jego sportowy motocykl nie ma oświetlenia.
Kolejna edycja Enduro Party, Bieszczady Hardcore - bo tak nazywają się zawody w Osadzie Ostoja w Stężnicy - ma się odbyć jesienią.