Pełne ręce roboty mają bieszczadzcy GOPR. Dziś dwukrotnie udzielali pomocy turystkom, które podczas wędrówki doznały złamania kończyn dolnych.
Do wypadków doszło po południu w krótkich odstępach czasu, powyżej granicy lasu na Połoninie Caryńskiej. Jak poinformował nas dyżurny GOPR w Sanoku Wojciech Pawul, pierwsza z kobiet została zniesiona przez ratowników do karetki, a po drugą udał się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Obie trafiły do szpitala w Lesku.
W długi weekend bieszczadzcy GOPR-owcy uczestniczyli w 12 akacjach ratunkowych. Najczęściej turyści doznawali skręceń lub złamań kończyn, omdleń, było też podejrzenie o ukąszenie turysty przez żmije.