Sęp płowy, który przed miesiącem pojawił się w Polsce,odleciał na południe Europy. W leśnictwie Tarnawa w Bieszczadach został wypuszczony z klatki, wzbił się w górę i niskim lotem odfrunął ku Przełęczy Użockiej.
Ptak został znaleziony 1 lipca na Mazowszu z oznakami wyczerpania. Po miesiącu rehabilitacji niespotykany w Polsce sęp płowy doszedł do zdrowia i mógł szukać drogi do domu. Przywieziono go w Bieszczady, by łatwiej trafił na odpowiednie prądy powietrzne.
Lesnicy z nadleśnictwa Stuposiany przygotowali długą wykoszoną łąkę, by gość z południowej Europy mógł spokojnie rozprostować potężne skrzydła i odlecieć.
- To miejsce wybraliśmy z uwagi na fakt, że jest najdalej na południe wysuniętym zakątkiem kraju, a tuż za Przełęczą Użocką sep może już żeglować na wiatrach Niziny Węgierskiej do domu , objaśniał Jan Mazur, nadleśniczy Nadleśnictwa Stuposiany, organizujący akcję uwolnienia ptaka. – Wierzymy, że wkrótce dołączy do swoich pobratymców - dodał.