9 osób najmniej poszkodowanych w piątkowym wypadku ukraińskiego autokaru w Leszczawie Dolnej wróciło już do domów. Nie wykluczone, że dzisiaj kolejni wyjadą z Polski. Ponad 30 osób wciąż przebywa w szpitalach: w Przemyślu, Jarosławiu, Sanoku, Lesku, Ustrzykach Dolnych, Brzozowie i Mielcu. Policjanci wciąż nie przesłuchali 2 osób - najciężej rannych.
W wypadku zginęły 3 osoby - 2 kobiety w wieku 30 i 31 lat i mężczyzna.
42-letni kierowca autokaru usłyszał zarzut umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Nie przyznał się do winy, twierdzi, że zawiodły hamulce.
Biegli ustalili, że kierowca autokaru jechał za szybko. W miejscu, w którym obowiązywało ograniczenie do 30 kilometrów na godzinę, poruszał się z prędkością 75 kilometrów.
Rozbity autokar jest na parkingu policyjnym do dyspozycji śledczych.