Bieszczadzka poetka i miłośniczka zwierząt, Mira Zalewska rozpoczęła facebookową akcję skierowaną do turystów przebywających w Bieszczadach. W wierszu zaapelowała do nich, aby nie porzucali swoich pupilów, gdy przyjeżdżają z nimi na odpoczynek.
Problem porzucania przez turystów psów w okolicach Zapory jest w gminie Solina znany od lat - pisze dalej poetka. Zgłoszenia o wałęsających się, rasowych najczęściej psach napływają zarówno do Urzędu Gminy, jak i telefonicznie do komendy policji w Lesku. Ona sama kilkakrotnie zabierała porzucone psy do domu, by je nakarmić.
Jej akcja, którą chce rozszerzyć rozdając specjalne ulotki ma poruszyć serca i powstrzymać przynajmniej niektórych opiekunów przed porzuceniem kochanego kiedyś pupila.
***
Siedzę i czekam, przecież zaraz po mnie wrócą
Nie zauważyli, że zostałem, moja wina...
Nie wyrzucili, przecież psów się nie wyrzuca
A jak się kocha psa, to się nie zapomina
Siedzę i czekam, kiedyś chyba tutaj wrócą
Zatęsknią może i znów wrócę na kanapę
Oni tam pewnie tęsknią za mną i się smucą
Przyjadą po mnie i poproszą – podaj łapę!
Siedzę i czekam, chociaż wiem, że już nie wrócą
Dość mam już deszczu, wiatru, głodu, nawet słońca
Teraz już wiem, że człowiek czasem psy wyrzuca
Lecz psy są wierne i czekają... aż do końca
Mira Zalewska