Pierwszy dzień majówki w Bieszczadach przebiega spokojnie, jak dotąd ratownicy GOPR odnotowali tylko jedną interwencję.
Na razie w górach nie ma tłumów ratownik dyżurny Bieszczadzkiej Grupy GOPR Zdzisław Dębicki ludzie już spacerują po szlakach" Pojawili się turyści, otrzymujemy pierwsze telefony ze szlaków.
Niedawno ratownicy pojechali wezwani do osoby, która doznała kontuzji nogi. Ale to jak dotąd dziś jedyna interwencja" - dodał Zdzisław Dębicki.
Władze Bieszczadzkiego parku narodowego przypominają, że zmienił się przebieg szlaku turystycznego prowadzącego z Przełęczy Wyżnej na Połoninę Wetlińską. Nie ma już możliwości podejścia do schroniska „Chatka Puchatka”, ani przejścia leśnym odcinkiem dawnego szlaku żółtego. Poza tym cały grzbiet Połoniny Wetlińskiej jest dostępny.