Piotr Biernawski w parze z Piotrem Huziorem wygrali 14-ty Bieg Rzeźnika legendarną bieszczadzką imprezę dla miłośników sportów ekstremalnych. 80 kilometrową, terenową trasę z łącznym przewyższeniem po prawie 5 km w górę i w dół pokonali w niespełna 8 godzin i 58 minut. To wynik gorszy od ubiegłorocznego, ale jak mówił tuż po przekroczeniu linii mety Piotr Huzior - bieganie utrudniało błoto.
Na starcie Biegu Rzeźnika - o 3 nad ranem w Komańczy - stanęło ponad 1000 zawodników i zawodniczek. Zwycięzcy należeli do grona faworytów - Biernacki wygrał ostatni Maraton Podhalański i jest wiceliderem Ligi Biegów Górskich. W parze z Huziorem w ub roku w "Rzeźniku" byli na 3 miejscu. Uczestnicy bieszczadzkiego biegu będą dobiegać do mety w Cisnej do godz. 19. Kto nie zdąży będzie musiał zejść z trasy.
Przez wiele lat biegano głównym, czerwonym szlakiem do Ustrzyk Górnych, ostatnio jednak nie zgodził się na to Bieszczadzki Park Narodowy i zawodnicy pokonują szczyty i doliny wokół Cisnej. Trasa ma 80 km , wiedzie po gruntowych ścieżkach z rzadka przecinając tylko asfaltowe drogi. Może być śliska - wczoraj był mocny deszcz, padało jeszcze nocą na starcie.
Na liście Biegu Rzeźnika znalazły się 1053 osoby, Nieparzysta liczba to prawdopodobnie błąd zapisu, bo bieg rozgrywany jest parami. Przed laty, gdy z trasą mierzyli się nieliczni śmiałkowie, był to wymóg bezpieczeństwa. W razie kontuzji partner mógł pomóc. Teraz to tylko tradycja i dodatkowe utrudnienie.
Dzisiejsze zawody to element Festiwalu Biegu Rzeźnika. Przez tydzień rozegranych będzie 12 podobnych imprez na różnych dystansach – także dla dzieci. Najdłuższy, Bieg Rzeźnika Ultra będzie miał ponad 160 km.