Pełne ręce pracy mają ratownicy Bieszczadzkiego WOPR. Wakacje i fala upałów ściągnęły mnóstwo turystów nad Jezioro Solińskie. Niestety wielu z nich zapomina o zasadach bezpieczeństwa, co może skończyć się tragedią.
Prezes Bieszczadzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Artur Szymański mówi o stale powtarzających się "grzechach" popełnianych przez osoby pływające w akwenie:" Po dłuższym czasie spędzonym na rowerku wodnym chcą się ochłodzić i niektórzy na środku jeziora wskakują do wody. Może nastąpić wtedy wstrząs termiczny, poza tym ze względu na różne umiejętności pływackie i nie każdy obie poradzi" - dodaje Artur Szymański.
Ratownik radzi też by nie wchodzić do wody po obfitym posiłku i przypomina by absolutnie nie pływać będąc pod wpływem alkoholu.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, ze wczoraj w Polsce utonęły dwie osoby. Z kolei z policyjnych statystyk wynika, że, od początku wakacji podczas wypoczynku nad wodą utopiło się 108 osób