Silniejsze podmuchy odczuwalne jedynie w wyższych partiach Bieszczad – informują ratownicy. Łukasz Derwich mówi, że wiatru w dolinach praktycznie nie ma. Jest pochmurno, a miejscami pada, to oznacza, że szlaki mogą być miejscami śliskie oraz błotniste. Stąd apel o ostrożność, także przypomnienie, że warunki w górach o tej porze roku są zmienne, więc trzeba zabrać cieplejszą odzież i coś do jedzenia.
Podczas planowania trasy, należy pamiętać o coraz krótszym dniu. Widzialność w Bieszczadach nie jest zła, teraz to około 5 kilometrów – dodaje Łukasz Derwich. Jesienny weekend mija spokojnie.