Prawie 70 razy interweniowali w tym sezonie letnim ratownicy Bieszczadzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dyżurujący nad Zalewem Solińskim.
Ratownik Grzegorz Ostrówka mówił na naszej antenie, że w ostatnich dniach dominują omdlenia. Przy upalnej temperaturze organizm szybko się odwadnia, dodatkowym zagrożeniem jest alkohol. Wtedy - jak dodaje ratownik - konsekwencje mogą być bardzo poważne.
Dlatego WOPR-owcy apelują o rozsądek. Przypominają też, by osoby, które wypożyczają sprzęt pływający pamiętały o kapokach. W chwili wypadku na wodzie takie zabezpieczenie może uratować życie.