W nocy, w Polańczyku odnaleziono 21-latka, który w środę wieczorem uciekł z sali zabiegowej jednego z tamtejszych sanatoriów. Ponieważ mężczyzna uciekł w niekompletnym stroju, a do tego miał poważne problemy ze zdrowiem, personel natychmiast zaalarmował policję.
Od godz. 21.00 kilkadziesiąt osób przeszukiwało lasy wokół Polańczyka. W akcję zaangażowani byli policjanci, goprowcy, strażacy ochotnicy oraz funkcjonariusze straży granicznej. Po czterech godzinach ekipa poszukiwawcza prowadzona przez psa tropiącego GOPR-u, odnalazła w lesie 21-latka. Mężczyzna był wyziębiony, trafił do szpitala w Lesku.
Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.