Rzeszów
Kolejni ochotnicy zostali powołani do 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej. Dziś rozpoczęli 16-dniowe szkolenie podstawowe na poligonie. Jest ono przeznaczone dla tych kandydatów, którzy do tej pory nie mieli do czynienia ze służbą wojskową. Dzisiaj ochotnicy poddawani są także testowi oceny sprawności fizycznej - powiedział rzecznik 3.PBOT por. Witold Sura.
W trakcie szkolenia największy nacisk położony będzie na naukę praktycznych umiejętności posługiwania się bronią, zasad zachowania na polu walki, oraz pierwszej pomocy. Chodzi o poznanie wszystkich zagadnień niezbędnych żołnierzowi do przetrwania w czasie działań wojennych.
W jej skład 3. Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej im. płk. Łukasza Cieplińskiego wchodzi pięć batalionów lekkiej piechoty rozmieszczonych w Rzeszowie, Nisku, Dębicy, Jarosławiu i Sanoku. Brygada liczy ok. 3,5 tys. żołnierzy.
Sojusz Lewicy Demokratycznej nie zdecydował jeszcze czy przyłączy się do Koalicji Europejskiej tworzonej przez opozycję na wybory do Parlamentu Europejskiego. Andrzej Rozenek z SLD powiedział w Rzeszowie, że decyzja zapadnie na konwencji krajowej tej partii 16 lutego.
Rozenek chwali inicjatywę ogłoszoną przez Grzegorza Schetynę, a podpisaną przez 8 byłych premierów i dwóch byłych szefów dyplomacji. Uważa,że im szersza będzie koalicja ugrupowań opozycyjnych , tym większa szansa na zwycięstwo w wyborach europejskich i pokonanie PIS, na co wskazują sondaże. Andrzej Rozenek dodaje,że gdyby tak się stało niewykluczone,że podobnym wynikiem zakończyłyby sie jesienne wybory parlamentarne.
Sojusz Lewicy Demokratycznej oczekuje,że po wyborach parlamentarnych uda się zmienić tzw. ustawę dezubekizacyjną, która zmniejszyła emerytury części funkcjonariuszy policji i innych służb. Zdaniem Andrzeja Rozenka ustawa doprowadziła do wielu ludzkich tragedii i objęła nie komunistycznych zbrodniarzy, ale głównie zwykłych milicjantów, pracowników służb oraz wdowy i sieroty.
Ustawa zakłada obniżki emerytur funkcjonariuszy służb i policjantów, którzy choć jeden dzień przepracowali w Służbie Bezpieczeństwa, instytucji podlegającej komunistycznemu MSW, lub specsłużbach MON.
Wydział Biologiczno-Rolniczy Uniwersytetu Rzeszowskiego otrzymał uprawnienia do nadawania stopnia doktora nauk rolniczych w dyscyplinie technologia żywności i żywienia.
Decyzję podjęła Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów po zasięgnięciu opinii Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. To czwarte uprawnienia akademickie dla Uniwersytetu, które wydział Biologiczno-Rolniczy uzyskał w ciągu 13 lat swojego istnienia.
Dziekan - prof. Czesław Puchalski - powiedział, że wydział posiada wysoki potencjał naukowo-badawczy o zasięgu krajowym i międzynarodowym, o czym świadczą dwukrotnie uzyskane międzynarodowe nagrody „Elsevier Research Impact Leaders Awards”. Nagroda ta przyznawana jest uczelniom, których publikacje miały największy wpływ na postrzeganie polskiej nauki w świecie.
Rzecznik uniwersytetu Maciej Ulita dodał, że wydział Biologiczno-Rolniczy w ostatnich pięciu latach zrealizował szereg projektów badawczych o wartości ponad 60 mln zł i jest niekwestionowanym liderem w zakresie uzyskanych patentów, wdrożeń i współpracy z gospodarką.
Niedawno uprawnienia do nadawania stopnia doktora otrzymał także wydział Medyczny oraz Prawa i Administracji
Tragiczny finał libacji alkoholowej w Rzeszowie. Nie żyje 78-latek, dwaj mężczyźni zostali zatrzymani.
Wczoraj wieczorem spotkali się w mieszkaniu przy ul. Broniewskiego. W pewnym momencie między mężczyznami doszło do awantury, która przerodziła się w szarpaninę.
Jeden z nich odniósł obrażenia, na miejsce wezwano pogotowie. Gdy ratownicy udzielali pomocy 78-latkowi, zaczął on tracić przytomność. Mimo reanimacji mężczyzna zmarł.
Sekcja zwłok ma wykazać, co było przyczyną zgonu. Wstępnie jest to kwalifikowane jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym.
Na razie nie wiadomo jaki był udział w zdarzeniu dwóch pozostałych mężczyzn.
Dziś 108. rocznica urodzin patrona jednej rzeszowskich ulic - Wacława Kopisto.
Był kapitanem piechoty Wojska Polskiego, żołnierzem Armii Krajowej "Cichociemny", ofiarą komunistycznych prześladowań. Walczył w kampanii wrześniowej, później przez Węgry i Francję dotarł do Anglii, gdzie dołączył do grupy doskonale wyszkolonych komandosów.
Jak sam mówił, żołnierze byli wszechstronnie przygotowywani do działań dywersyjnych: "To było minerstwo, strzelectwo, terenoznawstwo, dowodzenie oddziałami czy sabotaż. Był też kurs szpiegowski, otwieranie zamków, podrabianie pieczątek, czy używanie atramentu sympatycznego" - mówi Wacław Kopisto w jednym z nagrań dla Radia Rzeszów.
Po zrzuceniu na spadochronie do Polski Wacław Kopisto wziął udział w styczniu 1943 roku w brawurowej akcji Armii Krajowej odbicia więzienia Gestapo w Pińsku na dzisiejszej Białorusi. Wśród uwolnionych było kilku ważnych oficerów AK.
Wacław Kopisto był także organizatorem obrony przed UPA. Po aresztowaniu przez NKWD, 10 lat spędził w łagrach. Po powrocie do Polski osiedlił się w Rzeszowie, gdzie zmarł.
12 nielegalnie działających automatów do gier hazardowych wykryli funkcjonariusze z Podkarpackiego Urzędu Celno – Skarbowego.
W Rzeszowie sprawdzili dwa salony gier, w których - jak podejrzewano prowadzony był nielegalny proceder.
Za urządzanie gier na automatach niezgodnie z przepisami grożą poważne sankcje. To m.in. kara w wysokości 100 tys. zł kary od każdego automatu, grzywna, a nawet do 3 lat więzienia.
Od początku tego roku funkcjonariusze Urzędu Celno-Skarbowego podczas kontroli zabezpieczyli na Podkarpaciu już 72 nielegalnie działające automaty.