powiat tarnobrzeski
Udający bliskiego krewnego oszust próbował dziś wyłudzić pieniądze mieszkańców gmin Nowa Dęba i Baranów Sandomierski. Od rana policjanci odebrali kilka zgłoszeń o działalności przestępcy. Oszust, prowadząc telefoniczną rozmowę, podawał się za syna, który spowodował wypadek drogowy i pilnie potrzebuje pieniędzy. Gotówkę miał odebrać jego znajomy. Mieszkańcy nie dali się nabrać i o całym zdarzeniu poinformowali stróżów prawa.
W związku z remontem drogi wojewódzkiej nr 758 w Tarnobrzegu, we wtorek 15 grudnia w godzinach od 8.00 do 14.00 będzie obowiązywała zmiana organizacji ruchu na remontowanej ulicy Mickiewicza. U jej zbiegu przy rondzie z ulicą Szpitalną i Aleją Niepodległości zamknięty zostanie odcinek jezdni do skrzyżowania z Wisłostradą i Sikorskiego.
Wyłączenie z ruchu drogowego tego odcinka jest związane z wykonaniem frezowania starych warstw konstrukcyjnych nawierzchni.
Dojazd do pawilonów handlowych przy dworcu PKS będzie możliwy od strony ulicy Sikorskiego przez fragment Wisłostrady, przez dotychczasowy wyjazd obok bramy cmentarza.
Po godzinie 14.00 ruch na remontowanym odcinku zostanie przywrócony.
Największą w historii zakładu inwestycję zakończył nowodębski Dezamet. To modernizacja hal produkcyjno-magazynowych oraz unowocześnienie parku maszynowego za ponad 50 mln zł. Zakupienie 16 nowoczesnych maszyn numerycznych i utworzenie 1200 m kw. powierzchni do składowania wielkokalibrowych pocisków wiąże się z coraz większymi zamówieniami dla wojska.
Działające w Polskiej Grupie Zbrojeniowej Zakłady Metalowe Dezamat w Nowej Dębie aktualnie realizują kontrakt z Inspektoratem Uzbrojenia za ponad 420 mln zł.
Jak informuje dyrektor do spraw produkcji Arkadiusz Duma, zakład jest już w trakcie podpisywania kolejnej umowy z Ministerstwem Obrony Narodowej. W obydwu przypadkach chodzi o amunicję do produkowanych w Stalowej Woli armatohaubicy Krab i moździerza Rak. Wielkość negocjowanego zamówienia opiewa na 50 mln zł.
Z kolei dyrektor do spraw operacyjnych Dezametu Jerzy Deruś podkreśla, że rozwój zakładu przekłada się również na wzrost zatrudnienia. W tym roku wzrosło ono o 30 osób i wynosi obecnie 656 pracowników.
Jerzy Deruś zwraca też uwagę, że dobra sytuacja ekonomiczna zakładu daje impuls do rozwoju gospodarczego dla firm kooperujących z Dezametem.
{mp3}37639|Relacja Wandy Piasek{/mp3}
Sentymentalną podróżą w świat dzieciństwa jest prezentowana w Tarnobrzeskim Domu Kultury wystawa prac wybitnego twórcy ilustracji Janusza Grabiańskiego.
Podczas wirtualnego zwiedzania tej galerii można powrócić do znanych sprzed wielu lat obrazków autora zdobiących „Elementarz” Falskiego, „Chorego kotka” Jachowicza oraz wielu pozycji wydawniczych, które do dziś rodzice czytają swoim dzieciom. Na wystawie nie brakuje też ciekawostek z bogatej twórczości Grabińskiego, m.in. plakatów i ilustracji do pierwszych reklam LOT-u, czy znaczków z serii „koty i psy”.
Za sprawą prac dedykowanych głównie dzieciom, odznaczony Orderem uśmiechu Janusz Grabiński jako pierwszy polski artysta o międzynarodowej sławie został wpisany na Listę Honorową Andersena. O autorze ilustracji do ponad 200 bajek i książeczek Szymon Kobyliński powiedział, że to „twórca uczuć serdecznych”. Dzięki wznawianiu wydawnictw z rycinami Janusza Grabińskiego, artysta porusza i zachwyca kolejne pokolenia najmłodszych, ale też ich rodziców. Zorganizowanie wystawy w Tarnobrzeskim Domu Kultury umożliwiło udostępnienie zbiorów przez Wydawnictwo Miejskie Poznania oraz Polskie Towarzystwo Wydawców Książek. Ekspozycję można oglądać na stronie internetowej: www.tdk.tarnobrzeg.pl
Długo wyczekiwany Klub „Senior+” w Nowej Dębie jest już gotowy. Wyremontowany i zaadaptowany przez gminę niespełna 70-metrowy lokal po sklepie spożywczym mieści się w centrum miasta. Teraz będzie służył starszym mieszkańcom, którzy zakończyli pracę zawodową, ale chcą podtrzymać swoją aktywność.
Klub powstał na wniosek miejscowej Rady Seniorów z myślą o integrowaniu osób powyżej 60 roku życia oraz umożliwieniu im korzystania z zajęć terapeutyczno-rehabilitacyjnych i środowiskowych. Burmistrz Nowej Dęby Wiesław Ordon podkreśla, że zwłaszcza w przypadku samotnych seniorów takie miejsce jest bardzo ważne. Choć ze względu na epidemię zajęcia nie rozpoczną się w tym roku, na uczestników czeka zagospodarowana już siedziba klubu. To m.in. duża sala ze sprzętem audiowizualnym, aneks kuchenny z wyposażeniem oraz szatnia i sanitariaty. Mieszczący się na parterze budynku lokal jest dostosowany dla osób niepełnosprawnych.
Koszt całego przedsięwzięcia to 100 tysięcy złotych, z czego 80 tys. zł gmina otrzymała tytułem dofinansowania z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ramach programu „Senior plus”.
Pokryta hiszpańskimi łupkami elewacja szaletów miejskich w Tarnobrzegu, które kosztowały 550 tysięcy złotych nadaje się do remontu.
W wybudowanym 2 lata temu obiekcie już trzykrotnie były usuwane usterki, ponieważ odpadające łupki nie sprawdzają się w tarnobrzeskiej rzeczywistości.
Jak informuje rzecznik prezydenta miasta Wojciech Lis, ze względu na specyfikę ich ułożenia, tym razem płytki trzeba będzie zdejmować z całej elewacji i zakładać je ponownie. Rzecznik wyjaśnia, że wykonawcę obowiązuje okres gwarancji do 2023 roku, jednak nie obejmuje on skutków wandalizmu. Przyczyny odpadania łupków, w tym ewentualnych wad materiału lub złej jakości robót, zostaną ustalone podczas przeglądu gwarancyjnego w najbliższych dniach.
Jako pomysł zastosowania tego typu elewacji Wojciech Lis wskazuje decyzję prezydenta Tarnobrzega poprzedniej kadencji, która miała się opierać na wymogach stawianych przez konserwatora zabytków. Potwierdza to radny minionej i obecnej kadencji Łukasz Nowak, który od początku był przeciwny, aby na publiczne toalety miasto wydawało ponad pół miliona złotych.
Tymczasem przedstawiciel tarnobrzeskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków Sławomir Stępak oświadcza, że takiego wymogu nie było ze strony konserwatora, który zaakceptował jedynie przedłożony przez miasto projekt.
Radny Rady Miasta Tarnobrzega Łukasz Nowak skomentował całą inwestycję słowami, że za 550 tys.zł. można wybudować okazały dom, a nie ekskluzywne i drogie w utrzymaniu szalety miejskie.
Koszt ich utrzymania od stycznia do końca listopada tego roku to ponad 100 tysięcy złotych, z czego 90 tysięcy miasto przeznaczyło na wynagrodzenia trzech pracowników obsługi.
{mp3}37493|Relacja Wandy Piasek{/mp3}