Bieszczadzka Szkoła Rzemiosła pod koniec kwietnia otworzy swoje podwoje. Mieści się w budynku dawnej szkoły w Uhercach Mineralnych i ma promować ginące zawody.
Zajęcia zaczynają się na poddaszu, gdzie dawniej mieszkał nauczyciel. Teraz dzięki multimediom można tam przenieść się w przeszłość, na ścianie pojawiają się hologramy dziewczynki jej dziadka, który opowiada o dawnej szkole, ginących zawodach i okolicy.
Na parterze są trzy pracownie. Uczestnicy zajęć samodzielnie upieką proziaki czyli bułeczki na sodzie oraz ulepią garnki z gliny. Będą też uczyli się kaligrafii, a nieposłuszni uczniowie będą klęczeli na grochu pod drzwiami. Przy okazji zajrzą przez dziurkę od klucza do fotoplastikonu ze zdjęciami szkolnymi. Kolejny fotoplastikon, przedstawiający ginące zawody, znajduje się w sali nauki garncarstwa.