Dziś 75. rocznica mordu polskich mieszkańców Baligrodu w Bieszczadach dokonanego przez UPA. 6 sierpnia trzy sotnie dowodzone przez Wołodymyra Szczygielskiego „Burłaka” weszły do miasteczka i otoczyły kościół, w którym mieszkańcy zgromadzili się na mszy - mówi historyk Artur Brożyniak:
"Kiedy Polacy wychodzili z kościoła banderowcy legitymowanie ludzi i tych, którzy mieli do kennkarty wpisaną polską narodowość zatrzymywali. Później przystąpili do rozstrzeliwania" - dodaje Artur Brożyniak.
Podczas egzekucji dokonywanych koło kościoła, na ulicach miasteczka czy w domach mieszkańców zginęło 40 osób. Banderowcy chcieli wtargnąć do świątyni, gdzie zabarykadowała się część mężczyzn. Powstrzymał ich jednak greckokatolicki ksiądz.
W 1984 roku postawiono w Baligrodzie pomnik poświęcony ofiarom zbrodni.