Właściciel jednego z bieszczadzkich wyciągów narciarskich w powiecie sanockim zatrudniał na czarno obywateli Ukrainy. Kobietę i trzech mężczyzn w wieku od 22 do 46.
Ujawnili to funkcjonariusze z placówki Straży Granicznej w Sanoku, podczas kontroli legalności zatrudnienia cudzoziemców. Kobieta pomagała w punkcie gastronomicznym natomiast mężczyźni wykonywali wszelkie prace związane z funkcjonowaniem stoku. Pracowali m.in. przy jego naśnieżaniu i wypożyczali sprzęt narciarski. Zostali zobowiązani do powrotu na Ukrainę, mają też zakaz wjazdu na teren Polski przez rok.
Pracodawcy, który nielegalnie zatrudniał cudzoziemców grozi kara finansowa w wysokości od 3 do 30 tysięcy złotych.
W ubiegłym roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej skontrolowali 1113 obcokrajowców, 384 pracowało bez pozwolenia.