Ratownicy z bieszczadzkiej grupy GOPR apelują do turystów o zachowanie szczególnej ostrożności. Po obfitych opadach śniegu warunki w górach są bardzo trudne. Dodatkowo nie działają telefony komórkowe, to może opóźnić ewentualną akcje ratunkową
- Ludzie nie są w stanie wezwać pomocy z miejsca wypadku - powiedział nam dyżurny ratownik, Jarosław Makutynowicz. - To duże utrudnienie dla potrzebujących pomocy. Jeżeli nie mamy łączności komórkowej, czas oczekiwania na pomoc wydłuża się diametralnie - dodał ratownik.
Problem z łącznością komórkową w Bieszczadach to efekt awarii sieci energetycznej po obfitych opadach śniegu. Do awarii sieci komórkowej w Bieszczadach doszło także przed miesiącem. Pełna łączność została przywrócona po kilku dniach.
AKTUALIZACJA godzina 20
Stabilizuje się sytuacja po nocnych - intensywnych opadach śniegu na Podkarpaciu. W Bieszczadach wróciła łączność komórkowa. Od rana bowiem nie działały tam telefony.
GOPR apelował do turystów o zachowanie szczególnej ostrożności, bo w razie kłopotów, nie można było wezwać pomocy, a warunki w górach są bardzo trudne. Na szczęście dzień minął spokojnie. Ratownicy nie odnotowali w Bieszczadach żadnych interwencji.