Przemyśl
W Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej odbywa się uroczystość z okazji obchodów 60. rocznicy eksploatacji największego w Polsce przemyskiego złoża gazu.
W opinii Piotra Woźniaka, prezesa Zarządu PGNiG, dostało ono nowe życie po okresie nieodpowiedniej eksploatacji. Pierwotne zasoby wydobywalne złoża oszacowano na ok. 72 mld m3 gazu. W latach 70. w szczytowym okresie produkcji ze złoża pochodziła większość, bo aż 3/4 surowca wydobywanego w kraju.
W kolejnych dekadach produkcja była coraz niższa i obecnie wynosi ok. 480 mln m3 rocznie - niecałe 13% polskiego wydobycia gazu. Do tej pory ze złoża wydobyto już 56 mld 3 surowca.
Nowe władze PGNiG podjęły decyzję o optymalizacji procesu eksploatacji, by maksymalnie wykorzystać jego złoża. Przeprowadzono między innymi badania geologiczne z wykorzystaniem metody zdjęcia sejsmicznego 3D. Zebrane dane wskazują, że w złożu przemyskim może się znajdować dodatkowo 20 mld m3 gazu. Badania sejsmiczne 3D przeprowadzone w Przemyślu i okolicach były największymi, jakie do tej pory przeprowadzono w Europie.
Na uroczystości z okazji 60. urodzin przemyskiego złoża, z udziałem między innymi przedstawicieli rządu, samorządów, geologów, górników i wiertników, Piotr Woźniak prezes PGNiG powiedział, że gaz pozyskiwany w Przemyślu i okolicach ma wielkie znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju i wszystkie obecne działania zmierzają do tego by tak pozostało w przyszłości.
Zdaniem prezydenta Przemyśla Roberta Chomy - miasto bardzo zmieniło się w ciągu 16 lat jego rządów.
Choć zadłużenie Przemyśla wynosi 164 miliony złotych, to pieniądze te nie zostały przejedzone, dodaje nasz gość. Dług jest wynikiem prowadzonych inwestycji w mieście. Projekty były realizowane nawet z 85% dofinansowaniem z Unii Europejskiej, nie mniej te duże - takie jak budowa obwodnicy, uzbrojenie strefy ekonomicznej, rewitalizacja budynków, czy wyciąganie edukacji z zapaści odbywało się dzięki kredytom - podkreślił włodarz Przemyśla.
Gość Radia Rzeszów najbardziej zadowolony jest ze swojego pierwszego pomysłu - budowy wyciągu narciarskiego w Przemyślu, który cieszy się dużym zainteresowaniem i jak twierdzi Robert Choma - zmienił sposób spędzania wolnego czasu mieszkańców.
Minusem czterech kadencji rządów jest fakt, iż nie udało się ściągnąć dużych inwestorów do miasta - przyznaje Prezydent Przemyśla Robert Choma. Swoją rezygnację ze startu w najbliższych wyborach samorządowych skomentował - słowami - "Należy dać szansę innym". Jak podkreślił na naszej antenie - nie spocznie na laurach i zamierza kandydować w wyborach na radnego miejskiego.
Grupa Polaków i Ukraińców z Przemyśla chce zorganizować cykl imprez, by wspólnie uczcić 100-lecie Niepodległości Polski.
Na dzisiejszej konferencji prasowej powiedzieli, że to co robią nie ma charakteru politycznego, ani nie jest próbą tworzenia bloku wyborczego na wybory samorządowe. Mówią, że chcą przeanalizować moment odzyskania Niepodległości w wielu wymiarach. Szczególnie ważnym dla nich jest uchwycenie punktów widzenia różnych narodowości, stanów i grup społecznych. Celem jest wypracowanie i wypromowanie konstruktywnego modelu współpracy obywatelskiej Przemyślan wywodzących się z różnych narodowości, religii i kultur.
Przygotowali bogaty program, na który składają się: sesje naukowe, koncerty, warsztaty i happeningi. Za tydzień zaproszą mieszkańców Lwowa do składania życzeń mieszkańcom Przemyśla, a mieszkańców Przemyśla zaproszą do składania życzeń mieszkańcom Lwowa i do rozmów na temat wydarzeń sprzed 100 lat.
W stulecie odzyskania przez Polskę Niepodległości ukazała się publikacja pt. "Na frontach I wojny światowej". Książka zawiera pamiętniki pochodzących z naszego regionu oficerów armii austro-węgierskiej, Szczepana Pileckiego i Bolesława Skąpskiego. Uczestniczyli oni w walkach na froncie wschodnim, oraz włoskim.
Miłośnicy Twierdzy Przemyśl, znajdą w książce wspomnienia urodzonego w Przemyślu Szczepana Pileckiego, związane z poddaniem Twierdzy Rosjanom po II oblężeniu - zwłaszcza niszczenie fortów, mostów i broni, jej zdobycie w wyniku III oblężenia.
Pełne humoru są pamiętniki porucznika Bolesława Skąpskiego z okresu upadku twierdzy Przemyśl, niewoli w Taszkiencie oraz ucieczki, która trwała pół roku, i której trasa biegła przez Chiny, Stany Zjednoczone, Norwegię i Niemcy do Wiednia i w końcu – Krakowa.
Książka wzbogacona została fotografiami, pochodzącymi głównie ze zbiorów rodzinnych oraz mapami.
Podróżni mogą już korzystać z nowego przystanku kolejowego w Ostrowie koło Radymna. To jeden z efektów remontu linii kolejowej Rzeszów - Przemyśl.
W Ostrowie perony wybudowano bliżej centrum miejscowości, tak by ułatwić dostęp do kolei. Są wiaty, ławki, tablice informacyjne, jest nowe oświetlenie i oznakowanie. Wykonano także system oznakowania dotykowego umożliwiający sprawną i bezpieczną komunikację osobom o ograniczonych możliwościach poruszania się.
W tym roku na tej trasie zostaną też przebudowane perony na przystankach: Sośnica Jarosławska, Niziny i Walawa. Całość prac prowadzonych przez Polskie Linie Kolejowe ma kosztować 33 miliony zł.
Na trasie Rzeszów – Przemyśl modernizowane są także tory, wiadukty, mosty, przepusty oraz urządzenia sterowania ruchem kolejowym i sieć trakcyjna.
Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej szuka pieniędzy na zakup dwóch portretów dawnych przemyskich nauczycieli Stefanii i Józefa Areckich. Obrazy pędzla malarki okresu międzywojennego Stefanii Jacyszynówny chce za 7 tys. zł sprzedać prywatny kolekcjoner. Muzeum, które posiada w swoich zbiorach ponad 70 obrazów tej artystki nie ma na to funduszy. Dlatego pracownicy rozpoczęli społeczną zbiórkę. W holu muzeum ustawili skarbonkę z informacją na jaki cel potrzebne są pieniądze. W podobny sposób, dwa lata temu, zebrali pieniądze na zakup "Widoku z Dubrownika " autorstwa Mariana Strońskiego.
Stefania Jacyszynówna związana była ze środowiskiem lwowskim. Tam skończyła studia. Przez jakiś czas przebywała we Wiedniu specjalizując się u profesora Kazimierza Pochwalskiego w malarstwie portretowym. Samodzielnie pogłębiała wiedzę podczas pobytu w Pradze, Budapeszcie, Wenecji i w innych ośrodkach kulturalnych Europy. Przez wiele lat mieszkała w Przemyślu gdzie w latach 1925 - 1932 urządzała wystawy swoich prac. Prace jej kupiło do swych zbiorów Ministerstwo Kultury i Sztuki.