Przemyśl
Licealiści z różnych stron Polski zainteresowali się inicjatywą rówieśników z Przemyśla, którzy w oryginalny sposób popularyzują wiedzę ekonomiczną.
Wszystko wskazuje na to, że przemyski projekt o nazwie "Łyk ekonomi" powielony zostanie w innych miastach. Stworzyli go, bez inspiracji i pomocy nauczycieli, uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego.
Wykonują i rozlepiają w publicznych miejscach plakaty zawierające różne informacje z dziedziny ekonomii. W internecie zamieszczają krótkie, fabularyzowane filmiki które w prosty i zrozumiały sposób tłumaczą podstawowe pojęcia i zjawiska ekonomiczne.
Do działania motywuje ich zamiłowanie do ekonomii i przekonanie, że potrzebna w życiu wiedza na jej temat jest w niedostatecznym stopniu przekazywana w szkołach.
W cyklu „Muzyczna Wiosna na Zamku” w Przemyślu odbył się recital światowej sławy tenora BOGUSŁAWA MORKI „Co mi w duszy gra”.
Jeden z najwybitniejszych polskich tenorów Bogusław Morka zwany często Kiepurą naszych czasów i polskim Domingo wystąpił – już po raz kolejny – dla przemyskiej publiczności na scenie Zamku Kazimierzowskiego. Tym razem szczęśliwy małżonek przemyślanki, naszej krajanki – stąd zapewne sentyment do naszego miasta - śpiewał z towarzyszeniem zespołu kameralnego „Bogna Band” pod dyrekcją Bogny Dulińskiej.
Wspaniały głos, wielki talent aktorski, zdolność uwodzenia publiczności oraz instynkt artystyczny to atrybuty, za które występy Bogusława Morki na całym świecie przyjmowane są z ogromnym entuzjazmem. Artysta uważany jest przez znawców za najlepszego polskiego tenora śpiewającego w tradycji włoskiego Bel canto. Ma na swoim koncie wiele nagrań telewizyjnych i radiowych. Wszystkie jego płyty zdobyły statusy złotych i platynowych. Koncertował z takimi gwiazdami jak Placido Domingo, Luciano Pavarotti, Jose Cura.
W koncercie „Co mi w duszy gra”, który mieliśmy okazję i wielką przyjemność wysłuchać na Zamku Kazimierzowskim znalazły się utwory, które są bliskie sercu pierwszego amanta polskiej opery i operetki. Wybitny tenor zaśpiewał m.in.: „Powróćmy jak za dawnych lat”, „Podmoskiewski zmierzch”, „Siboney”, „Besame Mucho”, „Moonriver”, „This is my song”, „Quiereme Mucho”, „My way”, „Time to say goodbye”. Na zakończenie – nie mogło przecież być inaczej – na wyraźną prośbę widowni Bogusław Morka wykonał jeszcze trzy utwory na bis.
Tomasz Beliński
Przemyskie Centrum Kultury i Nauki ZAMEK
fot. Tomasz Beliński
Przemyśl znalazł się na 5 miejscu w rankingu miast, którym w najbliższym czasie grozi zapaść.
Listę aglomeracji o największym nasileniu problemów społeczno-gospodarczych opracował Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania Polskiej Akademii Nauk. Przeanalizowano 255 średnich miast, czyli liczących od 20 do 100 tysięcy mieszkańców.
"Bez pomocy rządu, władze Przemyśla nie uchronią jego mieszkańców przed dużą społeczną katastrofą" - tak o sytuacji miasta mówi Robert Choma - prezydent. Przyznaje, że działania jakie podejmował, by zminimalizować skutki degradacji, po utracie statusu miasta wojewódzkiego okazały się mało skuteczne. Liczy na rządowy program dla małych i średnich miast oraz na aktywność rządowych agencji w promowaniu potencjału gospodarczego Przemyśla wśród znaczących inwestorów.
Według analizy Instytutu niemal połowie sklasyfikowanych miast grozi finasowo-gospodarcza zapaść.
Z podkarpackich miast w rankingu na 11 miejscu znalazł się także Jarosław.
Magdalena Cywicka artystka z Rzeszowa otrzymała Grand Prix X Międzynarodowego Triennale Malarstwa Regionu Karpat "Srebrny Czworokąt" za pracę "W pamięci II".
Otwarcie pokonkursowej wystawy oraz wręczenie nagród odbyło się wczoraj wieczorem w zamku w Krasiczynie z udziałem Marka Kuchcińskiego marszałka Sejmu RP. Ufundował on nagrodę specjalną dla wybitnej osobowości artystycznej którą decyzją jury dostał Teofil Loan Stiop z Rumunii za pracę "Lewiatan".
Marszałek Sejmu RP gratulując nagrodzonym poinformował, że z inspiracji dyrektora Przemyskiej Galerii Sztuki Współczesnej Janusza Cywickiego polecił Kancelarii Sejmu kupowanie prac pokonkursowych. Wiele obrazów z wcześniejszych edycji trafiło już do Sejmu. Tworzona jest tam ekspozycja malarstwa współczesnego.
W Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu trzy pary niepełnosprawnych bocianów wysiadują 10 jaj. Z trzech jaj wykluły się już pisklęta - poinformował doktor Radosław Fedaczyński. Wychowaniem młodych ptaków zajmują się bociany, które na stałe przebywają w tej placówce, ponieważ mają np. trwale uszkodzone skrzydła lub kończyny. I od wielu lat nie mogą latać.
Pisklęta są karmione m.in. małymi rybami i mieszankami mięsnymi. Do końca sierpnia wydorośleją i polecą do Afryki. Bociany, które wykluły się w ośrodku, uczą się latać skacząc z drewnianej platformy, systematycznie podnoszonej przez pracowników. Podczas jednego ze skoków odkrywają, że potrafią latać. W opanowaniu tej umiejętności nie mogą im pomóc rodzice.
Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu powstał na początku lat 90. ubiegłego wieku. Trafiają do niego poszkodowane ptaki i zwierzęta głównie z woj. podkarpackiego
W Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej oglądać można wystawę poświęconą 100-leciu Garnizonu Wojska Polskiego.
Wystawa przybliża odbiorcom okoliczności narodzin jednostek WP które tworzyły się w Przemyślu od początków odzyskania niepodległości, aż do czasów współczesnych. Znalazły się na niej fotografie dowódców, żołnierzy i sprzętu używanego przez armię polską od pierwszych dni niepodległości do chwili obecnej.
Zaprezentowane zostały mundury z okresu minionego stulecia, wyposażenie żołnierzy, elementy uzbrojenia, odznaki pamiątkowe, dokumenty, odznaczenia i różnego rodzaju militaria.
Otwarciu wystawy towarzyszyła konferencja popularno-naukowa na której przypominano bogatą historię garnizonu przemyskiego. 11 listopada w 1918 roku bitwa o Przemyśl była pierwszym zwycięskim starciem w historii odradzającego się oręża polskiego.
W latach II RP garnizon przemyski był najmocniejszy, jeden z największych w Polsce. W 1939 roku przed wybuchem II wojny światowej oprócz 5 pułków znajdowało się tam 40 różnych jednostek i instytucji WP. Załoga liczyła 12,5 tyś. żołnierzy. We współczesnych czasach garnizon przemyski został uszczuplony do 5 Batalionu Strzelców Podhalańskich i I Batalionu Czołgów w Żurawicy .