powiat krośnieński
Ministerialne wsparcie dla organizacji pozarządowych i instytucji zajmujących się pomocą osobom bez dachu nad głową.
Ponad pół mln zł trafiło do na Podkarpacie na realizację programu "Pokonać bezdomność".
Najwięcej otrzymała fundacja Fundacja Pomocy Młodzieży im. Św. Jana Pawła II "Wzrastanie" w Lipniku - 200 tys. zł. Pozostała pula trafiła do lokalnych kół Towarzystwa Pomocy im. św Brata Alberta (dębickiego oraz do sanockiego i krośnieńskiego) to łącznie 310 tys. zł. Najwięcej dostało koło dębickie, które przeznaczy pieniądze na dokończenie budowy i wyposażenie trzeciego piętra schroniska, gdzie znajdą opiekę ludzie bezdomni - starsi i chorzy.
W całej Polsce na realizację programu "Pokonać bezdomność" Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej przekazało 5 mln 600 tys. zł. Dofinansowanie otrzymało łącznie 45 podmiotów.
Utrudnienia na drodze krajowej nr 19 w Łężanach w pow. krośnieńskim. Po godzinie 13 zderzyły się tam trzy samochody osobowe, opel, fiat i volkswagen.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że samochody najechały na siebie. Dwie osoby podróżujące fiatem zostały przewiezione do szpitala. Ruch w miejscu wypadku odbywa się wahadłowo.
Utrudnienia mogą potrwać do 14.30.
O dwóch tragicznych zdarzeniach, które miały miejsce wieczorem w naszym regionie poinformowali strażacy.
W miejscowości Krościenko Wyżne w powiecie krośnieńskim ratownicy zostali wezwani do mężczyzny, którego znaleziono na barierce schodów prowadzących na poddasze. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 48-latka.
Z kolei około godz.19 do komendy w Brzozowie wpłynęło zgłoszenie o kobiecie, która wpadła do studni. Strażacy wydobyli ciało 54-latki.
Od mszy świętej w intencji konfederatów barskich rozpoczęły się w Nowym Żmigrodzie uroczystości w 250. rocznicę Konfederacji Barskiej. Ten szlachecki ruch zbrojny objął całą Rzeczpospolitą i dotarł do południowo-wschodniej Polski.
Konfederackie szańce i reduty budowano między innymi w Beskidzie Niskim. Na ślady tych fortyfikacji trafiono między innymi w Mytarce i Łupkowie. W pasie beskidzkim było ich dziesięć. Część z nich odwiedzili uczestnicy obchodów, które wczoraj rozpoczęły się w Dukli.
Przed muzeum w Nowym Żmigrodzie odsłonięto pomnik marszałka i jednego z dowódców konfederacji Kazimierza Pułaskiego.
Zakończenie beskidzkich obchodów 250-lecia Konfederacji Barskiej, nad którym patronat objął prezydent Andrzej Duda odbędą się 19 maja w Iwli. Zainauguruje je o godz. 14.30 msza polowa w lesie Łazy-Kąt, a zakończy odsłonięcie obelisków upamiętniających konfederację oraz 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
W Dukli i Nowy Żmigrodzie historycy przypomną o 250. rocznicy założenia Konfederacji Barskiej.
O godz. 10:00 w Muzeum Historycznym - Pałac w Dukli rozpocznie się międzynarodowa konferencja naukowa pod hasłem "Dla wolności ginę" - poświęcona kontekstowi historycznemu i kulturowemu tamtych wydarzeń. Biorą w niej udział historycy z Rzeszowa, Krakowa i Lublina, oraz Białorusi i Słowacji.
Jutro (w niedzielę) odwiedzą miejsca związane z działaniami konfederatów na Podkarpaciu. Bo chociaż Konfederacja Barska została zawiązana w Barze na terenie dzisiejszej Ukrainy, wiele jej wydarzeń rozgrywało się w Małopolsce.
Zgromadzenia konfederackie i walki odbywały się między innymi w Sieniawie, Rymanowie, Dukli, Iwli, czy Rzeszowie. Konfederacja Barska jest uważana przez wielu historyków za pierwsze powstanie narodowe. Polska szlachta zawiązała ją by sprzeciwić się rosnącym wpływom politycznym i militarnym Rosji.
Na dwa lata więzienia skazał sąd rejonowy w Krośnie 21-letniego Filipa Z. za spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego. Dzisiaj odbyła się pierwsza i ostatnia rozprawa, ponieważ oskarżony dobrowolnie poddał się karze. Wyrok nie jest prawomocny.
Do tragicznego wypadku doszło w Iwoniczu w nocy z 16 na 17 października ubiegłego roku. Młody kierowca wziął na przejażdżkę dwóch 19-letnich kolegów. Na prostym odcinku drogi jechał z prędkością 150 km na godzinę. Żeby zatrzymać się przed czerwonym światłem zaczął gwałtownie hamować. Wtedy stracił panowanie nad samochodem, auto zjechało do rowu uderzyło w betonowy przepust i dachowało.
Pasażerowie nie mieli zapiętych pasów i wyrzuciło ich z samochodu. Jakub G. nie przeżył, a jego rówieśnik został ciężko ranny. Filip Z., który miał zapięte pasy, został tylko niegroźnie ranny. O własnych siłach wydostał się z samochodu. Był trzeźwy. Przed sądem wyraził skruchę i powiedział, że zachował się nieodpowiedzialnie.
Usłyszał wyrok bezwzględnego więzienia, stracił prawo jazdy na 7 lat i ma wypłacić matce śmiertelnej ofiary wypadku 10 tys. zł.