powiat łańcucki
Utrudnienia na autostradzie A4 w Bialobrzegach pomiędzy węzłem Przeworsk a Węzłem Łańcut w kierunku Rzeszowa.
Pali się samochód, trwa akcja gaśnicza, zablokowany pas prawy i awaryjny.
Samochody jadą pasem lewym szybkiego ruchu.
Z udziałem grupy Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata w Markowej na Podkarpaciu otwarty został Sad Pamięci. Jest on integralną częścią Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów. Sad przed południem poświęcił metropolita przemyski arcybiskup Adam Szal.
Obok kilkudziesięciu drzewek owocowych znajdują się tam podświetlane tablice z nazwami półtora tysiąca miejscowości, gdzie Polacy ratowali skazanych na zagładę Żydów. To symboliczne miejsce nawiązuje do Ogrodu Sprawiedliwych na Wzgórzu Pamięci Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie - powiedziała dyrektor placówki Anna Stróż-Pawłowska.
Jest to też świadome nawiązanie do pasji sadowniczych Józefa Ulmy. Poza tym termin Sprawiedliwych bardzo często pojawia się w Biblii, jest porównywany do drzewa, które w swoim czasie wydaje owoc. Zdaniem Anny Stróż-Pawłowskiej takim drzewem - symbolicznie są również nasi Sprawiedliwi.
List do uczestników wydarzenia przesłał premier Mateusz Morawiecki i prezes PIS Jarosław Kaczyński.
O godzinie 11 w Markowej koło Łańcuta nastąpi oficjalne otwarcie Sadu Pamięci - integralnej części Muzeum Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej im rodziny Ulmów. W uroczystości wezmą udział uczestnicy III Zjazdu Polaków Ratujących Żydów, który od środy odbywa się w Rzeszowie. Dla wielu gości Zjazdu, którzy są w podeszłym wieku, będzie to jedyna okazja zwiedzenia poświęconej im placówki.
Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk nazwał Sprawiedliwych wśród narodów Świata ludźmi świętymi. Jego zdaniem nie bez powodu Zjazd odbywa się na Podkarpaciu. Mieszkańcy tego regionu podczas II wojny światowej dali niezwykłe świadectwo pomocy współbraciom, a rodzina Ulmów z Markowej stała się symbolem męczeństwa, poświęcenia życia w obronie drugiego człowieka.
Jan Józef Kasprzyk powiedział, że takie Zjazdy to jest jedyna okazja, aby przez rozmowy z tymi ludźmi, opowiadane przez nich niezwykłe historie dotknąć świętości, dlatego, że "każdy z polskich sprawiedliwych to polski święty".
Po blisko 3 latach dochodzenia, śledczym nie udało się nikomu przedstawić zarzutów w głośnej sprawie malwersacji w punkcie kasowym w Husowie. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie umorzyła śledztwo.
Chodzi o głośną sprawę z 2015 roku, kiedy z kont blisko 80 mieszkańców powiatu łańcuckiego zniknęło łącznie około 1 mln 300 tys. złotych. Oszustwo wyszło na jaw po samobójstwie kasjerki punktu, który należy do Banku Spółdzielczego w Głogowie Małopolskim.
Zastępca prokuratora prokuratora okręgowego w Rzeszowie poinformował, że zgromadzone dowody głównie obciążają kasjerkę. Gdyby żyła, przedstawiono by jej zarzuty - dodał Artur Terlecki.
Śledczym nie udało się ustalić, gdzie zniknęły pieniądze. Przeanalizowano setki dokumentów finansowych. Przesłuchano ponad 100 świadków. Jak się dowiedzieliśmy w Banku Spółdzielczym w Głogowie Małopolskim, poszkodowani składali reklamacje w sprawie pieniędzy, które stracili. Bank nie informuje na razie ile osób je otrzymało i na jaką kwotę opiewały.
„Sprawiedliwi. Historia rodziny Ulmów” – spektakl opowiadający o rodzinie, która za ukrywanie i pomoc Żydom w czasie II wojny światowej została zamordowana przez Niemców to najnowsza propozycja Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Prapremiera zaplanowana jest na piątek.
Jak przypomniała Patrycja Kita, sekretarz literacki rzeszowskiego teatru, tematem przedstawienia jest historia rodziny Ulmów, którzy w czasie II wojny światowej ukrywali Żydów, w wyniku czego zostali zadenuncjowani i zamordowani przez Niemców.
„Rodzina, jakich wiele żyło przed wojną w podkarpackich wioskach. Zwykli ludzie w czasie pokoju - w czasie wojny zdobyli się na czyny, które historycy określają mianem heroicznych, upamiętnianych przez muzea. Wojna, jako sytuacja graniczna, konfrontuje ich z radykalnym złem” – zauważyła Kita.
Spektakl przypomina znaczenie takich słów jak: człowieczeństwo, życzliwość, przyjaźń, współczucie i odwaga. „Jeżeli bowiem wolno nam zgadywać, co kierowało Ulmami podczas ukrywania żydowskich sąsiadów, zakładamy, że były to właśnie te wartości” – oceniła Kita.
Reżyserem spektaklu i autorem sztuki jest młody dramatopisarz i reżyser Beniamin M. Bukowski. Bohaterami przedstawienia są małżonkowie Wiktoria i Józef Ulma, w których wcielają się Małgorzata Pruchnik-Chołka i Robert Żurek. Głównym bohaterom towarzyszą trzy Głosy, które komentują wydarzenia, wypowiadają myśli, spostrzeżenia, słowa uczestników tamtych wydarzeń, jak np. sąsiadka, mundurowy, czy córka Ulmów.
W spektaklu dość szczegółowo zrekonstruowano zdarzenia; oddana została też panująca w Markowej w okresie II wojny światowej atmosfera.
„To także historia o pamięci i zapomnieniu. O pamięci, jaką żyjący i ocaleli winni są tym, którzy nie przeżyli. Upamiętnienie rodziny Ulmów to, używając nieco górnolotnych słów, obowiązek. Nie tylko wobec żyjących do tej pory świadków tamtych wydarzeń, ale wobec kolejnych pokoleń, dla których Ulmowie mogą znowu stawać się punktem odniesienia w coraz bardziej skomplikowanej i napiętej współczesności” – zaznaczyła Kita.
Prapremiera spektaklu zaplanowana jest na piątek w Szajna Galeria w Teatrze im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, a w sobotę - premiera. Dwa terminy wyznaczono z uwagi na małą liczbę miejsc oraz duże zainteresowanie spektaklem.
Józef i Wiktoria Ulmowie przyjęli w czasie okupacji pod swój dach w Markowej koło Łańcuta ośmioro Żydów z rodzin Goldmanów, Gruenfeldów i Didnerów. Wiosną 1944 roku zostali zadenuncjowani, zapewne przez granatowego policjanta. Nad ranem 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w zaawansowanej ciąży jego żonę Wiktorię. Niemcy zabili też szóstkę ich dzieci. Najstarsza Stasia miała osiem lat, najmłodsze dziecko - półtora roku.
W 1995 r. Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2010 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. 17 marca 2016 r. otwarte zostało w Markowej pierwsze w Polsce Muzeum Polaków Ratujących Żydów, które przyjęło ich imię.
Trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. 21 innych Żydów przeżyło okupację w sześciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
(PAP)
Z powodu wypadku zablokowana jest droga krajowa nr 94 w Kraczkowej między Łańcutem a Rzeszowem. Kilkanaście minut temu doszło tam do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Dwie osoby są ranne. Trasa jest na razie nieprzejezdna.