powiat niżański
W drugim przetargu wybrano wykonawcę, który zajmie się przebudową budynku byłego biurowca Zakładów Drzewnych w Nisku na potrzeby Środowiskowego Domu Samopomocy. Firma z Niska ma zrealizować tę inwestycję za niespełna 3 miliony złotych. W pierwszym przetargu oferty przekraczały kwotę jaką samorząd mógł przeznaczyć na ten cel, dlatego postępowanie powtórzono.
W trakcie prowadzonej przebudowy budynku obiekt zostanie dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Powstanie w nim winda i nowe instalacje. Zagospodarowane zostanie otoczenie budynku.
W dawnym biurowcu Zakładów Drzewnych będzie działać Centrum Wsparcia dla osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Powstanie tam Środowiskowy Dom Samopomocy.
Zakończenie inwestycji współfinansowanej z funduszy unijnych zaplanowano latem 2020 roku.
Przed nimi Narew i Wisła, za nimi Biebrza. Od 27 lipca trwa Flis Obojga Narodów zorganizowany dla upamiętnienia 450. rocznicy zawarcia Unii Lubelskiej. Ma zakończyć się w Toruniu 14 sierpnia udziałem w Festiwalu Wisły.
Retmanem na ponad 80-ciometrowej tratwie jest Mieczysław Łabęcki z Ulanowa - miasta nazywanego stolicą flisactwa polskiego. Jak nam powiedział, Biebrza została wybrana na początek ze względu na znaczenie jakie pełniła w przeszłości. Była drogą transportową między Polską a Litwą. W tym flisie dostarczyła załodze wielu wrażeń.
Jak podkreśla retman piękna rzeka była trudna do pokonania. Mieczysław Łabęcki dodaje, że sprawdzona załoga poradziła sobie ze wszystkimi przeszkodami i flis przebiega bezpiecznie.
W sumie we Flisie Obojga Narodów bierze udział 12 osób. Połowa załogi pochodzi z Ulanowa i okolic, pozostali to członkowie Polskiego Cechu Flisaków, Sterników i Szkutników, który jest współorganizatorem flisu.
450 lat temu, 1 lipca 1569 roku w Lublinie Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie utworzyły Rzeczpospolitą Obojga Narodów ze wspólnym monarchą, herbem, sejmem, walutą, polityką zagraniczną i obronną. Zachowano odrębne skarby, urzędy, wojsko i sądownictwo. Największe państwo ówczesnej Europy rozwijało się dzięki przenikaniu kultur oraz wszechstronnej współpracy gospodarczej.
To był pracowity dzień dla podkarpackich strażaków. W związku z popołudniowymi burzami interweniowali ponad 60 razy. Większość akcji dotyczyła usuwania powalonych drzew i połamanych konarów oraz odpompowywania wody z zalanych piwnic i posesji.
Najwięcej zgłoszeń odnotowano w powiatach leżajskim, rzeszowskim, dębickim i niżańskim. Trzykrotnie strażacy pomagali w zabezpieczeniu uszkodzonych poszyć dachowych na budynkach gospodarczych. W Łańcucie drzewo spadło na dwa samochody. Nikt nie ucierpiał - poinformował nas dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Komendy Wojewódzkiej PSP w Rzeszowie.
Potwierdził jednocześnie, że przed godz. 16:00 w przydomowym stawie w podrzeszowskim Niechobrzu strażacy znaleźli ciało poszukiwanego mężczyzny. 35-latek kąpał się wczoraj ze swoim znajomym. Zniknął pod wodą, gdy jego kolega poszedł na chwilę do domu. Wczorajsze poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Dziś zostały wznowione z wykorzystaniem sonaru.
Przed godz. 7:00 w Zarzeczu (pow. niżański) na drodze krajowej nr 19 doszło do wypadku. Ranna została jedna osoba. Nie ma już utrudnień w ruchu.
Poza tym zdarzeniem na podkarpackich drogach poranek mija dość spokojnie.
Tragiczna niedziela nad wodą w naszym regionie. Doszło do trzech utonięć.
Pierwsze wezwanie o pomoc napłynęło około 15:00 z okolic Sarzyny. W nurcie Sanu zniknął mężczyzna. Jego ciało odnaleziono po dwóch godzinach.
Kolejny mężczyzna utonął w zbiorniku retencyjnym w miejscowości Nisko-Podwolina.
Przed 21:00 nadeszła kolejna tragiczna informacja - strażacy odnaleźli ciało mężczyzny w jeziorze Solińskim. To 27-latek, jego zaginięcie rano zgłosiła narzeczona. Mężczyzna w sobotę ze znajomymi bawił się w dyskotece. Gdy narzeczona zauważyła jego nieobecność, skontaktowała się z nim telefonicznie, mężczyzna powiedział, że jest przy jakiejś łodzi, wtedy znajomi zaczęli go szukać. Następnie do akcji wkroczyli policjanci. Ciało znaleźli płetwonurkowie.
Wznowiono poszukiwania 35-latka, który kąpał się w przydomowym stawie w podrzeszowskim Niechobrzu. Na brzegu zostały jego ubrania. Wezwani wczoraj po godzinie 17:00 nurkowie nie odnaleźli ciała. Policja prowadziła poszukiwania na terenie Niechobrza i okolic. Dziś zbiornik ma być przeszukany za pomocą sonaru, który służy do badania dna zbiornika wodnego o głębokości nawet 100 metrów, bez potrzeby wysyłania płetwonurków pod wodę.
Tragiczna doba na Podkarpaciu. Straż pożarna otrzymała zgłoszenia o trzech osobach, które zniknęły pod wodą. Dwie z nich odnaleziono.
Po 15 świadkowie poinformowali o mężczyźnie, który utonął w Sanie w okolicy Sarzyny w powiecie leżajskim. Jego ciało odnaleziono po dwóch godzinach, mimo reanimacji lekarz stwierdził zgon. W akcji uczestniczyło dziesięć zastępów straży pożarnej w tym grupa wodno - nurkowa.
Kolejne zgłoszenie napłynęło z Niechobrza w powiecie rzeszowskim, mężczyzna miał utonąć w przydomowym stawie. Strażacy przeszukali zbiornik, jednak ciała nie udało się odnaleźć. Poszukiwania zaginionego prowadzi policja.
Wieczorem akcja poszukiwawcza trwała w Podwolinie pod Niskiem. Według świadków młody mężczyzna zniknął pod wodą podczas kąpieli w zbiorniku retencyjnym. Przed 20 strażacy wydobyli jego ciało, mimo reanimacji jego życia nie udało się uratować.