Przemyśl
"Pamięć i Przestroga" - taką nazwę nosi dzwon odlany w pracowni Jana Felczyńskiego w Przemyślu na zamówienie Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Waży on 800 kilogramów.
Przed 1 września ma być zaprezentowany na Placu Piłsudskiego w Warszawie, a potem przewieziony zostanie do Wielunia. Tam dzwon zabrzmi podczas centralnych uroczystości związanych z 80. rocznicą wybuchu II wojny światowej.
Członkowie Inicjatywy Wolne Podkarpacie złożyli w Urzędzie Miasta Przemyśla wniosek o odebranie Markowi Kuchcińskiemu, marszałkowi Sejmu RP, tytułu Honorowego Obywatela Miasta Przemyśla.
Ma to związek z informacjami o wykorzystywaniu przez niego rządowych samolotów i śmigłowców do celów prywatnych.
Na konferencji prasowej wyjaśniono, że ta nagłaśniana przez media sytuacja, do jakiej doprowadził Kuchciński, kładzie się cieniem na dobrym imieniu miasta Przemyśla.
Problemy finansowe ma Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Są tam leczone chore i kontuzjowane zwierzęta, często skrzywdzone przez ludzi. W tym roku dotacja z budżetu państwa, którą placówka dostawała została zmniejszona z 30 do 5 tys. zł.
Pracownicy ośrodka poszukują sponsorów. Jak mówią, leczyć mogą za darmo, ale na wyżywienie zwierząt ich po prostu nie stać. Około stu bocianów, które zimują w Przemyślu zjadają półtorej tony mięsa. Niestety ptaków przybywa.
Do ośrodka trafiają ofiary nasilonych tego lata burz i nawałnic: najczęściej z połamanymi kończynami i skrzydłami. W szkole latania 10 młodych bocianów przygotowywanych jest do odlotu. Są to ptaki, które wykluły się z jaj kalekich rodziców. Lekcje latania odbywają się ze specjalnych platform przypominających słupy z gniazdami na wierzchołkach.
32 osoby zostały oskarżone o paserstwo luksusowych aut. Spośród nich 17 - w tym dwóch byłych funkcjonariuszy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu, tworzyło międzynarodową grupę przestępczą. Grupą, która działała od 2012 do 2014 roku, kierował 59-letni Ukrainiec. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Przemyślu.
Skradzione w Niemczech i Szwecji nowe, najczęściej świeżo po rejestracji samochody po sprowadzeniu do Polski miały przebijane znaki identyfikacyjne. Wykorzystano do tego numery VIN z legalnie zarejestrowanych, głównie w Rosji i na Ukrainie, samochodów tych samych marek i modeli. Następnie były wywożone na Ukrainę, tam przerejestrowywane i sprzedawane.
Akt oskarżenia oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i paserstwie samochodów, obejmuje także zarzuty dotyczące przemytu z Ukrainy do Polski papierosów oraz korupcji. Większość oskarżonych przyznała się do zarzucanych im przestępstw. Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
Kaplica Jana i Anny Fredrów z połowy XVII wieku w bazylice archikatedralnej w Przemyślu przechodzi remont kapitalny.
W ocenie Beaty Kot, Wojewódzkiego Podkarpackiego Konserwatora Zabytków, jest to zadanie wyjątkowe, bo obiekt ma duże znaczenie historyczne i niepowtarzalne walory artystyczne.
Barokowe freski niestety podczas remontu w XIX wieku przemieszały się z nowymi dekoracjami. Teraz konserwatorzy próbują stworzyć jedną wizję co związane jest z odczytaniem jakie kolory należą do jakiej warstwy.
Kaplica była zniszczona przez zaborców i działania wojenne, dlatego w XIX wieku zdecydowano się na jej remont. Zdaniem konserwatorów znów jest w złym stanie. Prace konserwatorskie finansowane są przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
CBŚP przy współpracy z podkarpacką Krajową Administracją Skarbową zlikwidowały kanał przerzutowy narkotyków GBL zwanych potocznie "kropelkami gwałtu" lub "pigułką gwałtu".
Na trop przebiegającego przez Polskę szlaku tranzytowego tej bardzo niebezpiecznej substancji psychoaktywnej wpadli policjanci z Zarządu w Rzeszowie Centralnego Biura Śledczego Policji.
Substancja była przemycana z Chin na Litwę, a następnie przez Polskę do krajów Europy Zachodniej i Południowej oraz Wielkiej Brytanii. W sprawę zamieszanych było kilka osób, a wśród nich obywatele Polski, Holandii i Litwy. Podczas wspólnych działań z funkcjonariuszami Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu zabezpieczono 1,2 tony czyli 2,5 miliona działek handlowych narkotyku.
Z ustaleń śledztwa wynika, że pod szyldem legalnie prowadzonej działalności, podejrzani mogli przesłać ponad 335 ton "pigułek gwałtu", o czarnorynkowej wartości ponad 21 mln euro. Prowadząca sprawę Prokuratura Okręgowa w Łodzi czterem osobom przedstawiła zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomani.
GBL ma m.in. działanie wywołujące stany śpiączkowe, krótkotrwałą amnezję i utratę świadomości. Jego przedawkowanie oraz połączenie z alkoholem może grozić nawet śmiercią.