Rzeszów
Były lider .Nowoczesnej skomentował w Rzeszowie decyzję warszawskiego Sądu Okręgowego, który postanowił, by Prokuratura ponownie zajęła się głosowaniem nad ustawą budżetową w sali kolumnowej z grudnia ubiegłego roku. Jak powiedział Ryszard Petru - w Polsce są jeszcze niezależni sędziowie i wyrok wydany przez Igora Tuleyę jest sygnałem dla wszystkich pracujących w wymiarze sędziowskim, że nie należy się bać.
Petru odniósł się także do przyszłorocznych wyborów samorządowych. Powiedział, że konieczne jest zjednoczone działanie opozycji i że na szczeblu ogólnopolskim zapadną decyzje na temat ewentualnych list do sejmików wojewódzkich ze wspólnymi kandydatami Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej. W wyborach na prezydentów miast decyzje będą podejmowane na niższych szczeblach. Jeśli chodzi o Rzeszów wszystko zależy od tego, czy w wyborach będzie mógł i będzie chciał wystartować obecny prezydent Tadeusz Ferenc. Nowoczesna nie przedstawiła jeszcze w tej kwestii konkretnego planu.
Ryszard Petru przyjechał do Rzeszowa na jednodniowe konsultacje w sprawie programu "Nowoczesna dla Podkarpacia". Zakłada on między innymi pomoc dla seniorów oraz rodzin, których rodzice pracują zagranicą, a także wsparcie transportu publicznego.
Tragiczny finał poszukiwań 55-latka z Rzeszowa. Jego ciało znaleziono w rowie melioracyjnym.
Mężczyzna w piątek ok. 14 wyszedł od znajomego, ale nie dotarł do domu. Gdy jego nieobecność przedłużała się, rodzina podjęła poszukiwania na własną rękę. W niedzielę zgłosiła zaginięcie. Policjanci sprawdzili szpitale, izbę wytrzeźwień, noclegownie i miejsca gdzie ostatnio był widziany.
Przy ulicy Jaspisowej rodzina znalazła czapkę zaginionego, ale tam również nie odnaleziono 55-latka.
Przełom nastąpił wczoraj wieczorem. Rodzina zauważyła w rowie melioracyjnym ciało mężczyzny. Okazało się, że był to poszukiwany 55-latek.
Wstępne ustalenia nie wskazywały na udział osób trzecich. Decyzją prokuratora ciało zmarłego zabezpieczono do dalszych badań. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają szczegółowe okoliczności zdarzenia oraz przyczyny śmierci mężczyzny.
Prawie 26 milionów złotych kosztowała przebudowa ponad dwukilometrowego odcinka ulicy Sikorskiego w Rzeszowie (prawie 19,5 miliona to dofinansowanie unijne). Dziś ten odcinek został oddany do użytku. To jedna z ważniejszych arterii wylotowych na południu miasta. Ulica na ponad dwukilometrowym fragmencie została poszerzona z dwóch do czterech pasów, zostały wybudowane też chodniki, ścieżki rowerowe i zatoczki autobusowe. Mieszkańcy narzekają jednak na zbyt małą liczbę przejść dla pieszych co ich zdaniem utrudnia korzystanie z przebudowanej ulicy. Wiceprezydent Marek Ustrobiński podkreśla, że przebudowany fragment ulicy Sikorskiego nie został pozbawiony żadnego przejścia dla pieszych, a sugestie mieszkańców gdy okażą się zasadne będą uwzględnione.
Ulica Sikorskiego to fragment drogi wojewódzkiej 878. Teraz prace trwają na odcinku od mostu na Strugu w Tyczynie do skrzyżowania ulic Grunwaldzkiej z Orkana. Ten fragment też ma być przebudowany do czterech pasów ruchu. Ma też powstać nowy most z czteropasmową jezdnią.
Na rzeszowskim cmentarzu Staroniwa został pochowany żołnierz AK, działacz zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz wieloletni więzień polityczny stalinizmu - major Władysław Nycz. Miał 95 lat. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w południe w kościele garnizonowym.
Władysław Nycz urodził się na Kresach. W 1937 roku z rodziną przeprowadził się do Krasnego, później do Rzeszowa, a następnie do Dobrzechowa. Był harcerzem Szarych Szeregów, do Armii Krajowej przystąpił w 1943 roku i przyjął pseudonim "Sokół". Uczestniczył w akcjach dywersyjnych wokół Strzyżowa, w tym w akcji "Burza".
Jako działacz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość Okręgu Rzeszowskiego przyjął pseudonim "Ewa". W latach 1946-1947 był wydawcą i kolporterem prasy podziemnej "Ku wolności". Został aresztowany 9 stycznia 1948 roku, więziony na Zamku Lubomirskich, a po ciężkim śledztwie skazany na 13 lat więzienia. Karę odbywał we Wronkach, zwolniony warunkowo w 1955 roku. 37 lat później sąd stwierdził nieważność wyroku i uznał, że major Władysław Nycz "działał na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego". Za swoją działalność był wielokrotnie odznaczony, m.in. Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Policjanci zatrzymali 60-letniego mieszkańca Żołyni, który w swoim domu miał nielegalną broń i amunicję. Arsenał składał się z 9 sztuk broni. Były to karabiny, pistolety i rewolwer oraz 3 tysiące naboi, prochu i dwa pociski przeciwlotnicze. Tymi ostatnimi zajęli się policyjni saperzy z Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Rzeszowie.
Mężczyzna zeznał, że kolekcjonuje znalezioną broń i amunicję. Sąd Rejonowy w Łańcucie zastosował wobec 60-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Za posiadanie nielegalnej broni i amunicji mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
Do nietypowej kradzież doszło w weekend w Muzeum Techniki i Militariów przy ul Kochanowskiego w Rzeszowie. Ze stojącego tam samolotu Koliber zniknęło śmigło. Do zdarzenia doszło prawdopodobnie w nocy z soboty na niedzielę. Trwa analiza zapisu obrazu z kamer monitoringu, częściowo obejmującego teren na którym stoi samolot. Jakub Ryba z muzeum liczy na to, że uda się ustalić przynajmniej godzinę dokonania kradzieży i na podstawie zapisu z innych kamer znajdujących się w pobliżu, znaleźć sprawcę.
Kradzież śmigła nie była zapewne łatwa - ma ono ponad metr długości i sporo waży a złodziej musiał sforsować ogrodzenie. To jednak wartościowy element - na jednym z portali aukcyjnych takie śmigło wystawiono niedawno za ponad 3 tys zł.
Nie była to pierwsza kradzież elementów Kolibra - samolotu szkolno-sportowego (numer boczny SP-KFC) , który trafił do muzeum z Ośrodka Kształcenia Lotniczego Politechniki Rzeszowskiej. Wiosną włamano się do kabiny i skradziono przyrządy pokładowe.
Koliber jest obecnie w trakcie remontu - zajmują się tym uczniowie rzeszowskiego Zespołu Szkół Mechanicznych.