Tarnobrzeg
"Bombowy żart" zakończył się zarzutami dla dwóch 19-latków, uczniów jednej ze szkół średnich w Stalowej Woli.
Wczoraj podczas zajęć komputerowych jeden z nich napisał maila z informacją o bombie, a drugi wysłał tę informację do Zespołu Szkół Ogólnokształcących, mieszącego się na terenie powiatu tarnobrzeskiego. Policjanci sprawdzili budynek szkoły i nie znaleźli podejrzanych przedmiotów. Szybko też ustalono autorów informacji o bombie. Obaj 19-latkowie zostali zatrzymali.
W ich domach policjanci znaleźli dodatkowe dowody. Podejrzani usłyszeli już zarzuty i przyznali się do popełnienia przestępstwa. Prokurator zastosował wobec podejrzanych środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji.
Za ten czyn mężczyźni staną przed sądem. Grozi im wysoka kara grzywny i nawet do 8 lat więzienia.
Na osiedlach Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej trwają wybory uzupełniające do Rady Nadzorczej. Wcześniej Sąd Apelacyjny w Rzeszowie unieważnił wybór dziewięciu spośród trzynastu członków Rady.
Stało się to po interwencji jednego z lokatorów. Mieszkaniec osiedla Skopanie zaskarżył uchwałę podjętą dwa lata temu. Edward Rusin zwrócił uwagę, że wybory odbyły się z naruszeniem przepisów prawa spółdzielczego.
Zgodnie z nimi kandydatem do rady nadzorczej nie może być osoba, która pełniła tę funkcję w poprzednich kadencjach. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu nie dopatrzył się nieprawidłowości, ale rzeszowski Sąd Apelacyjny uznał już, że uchwała walnego zgromadzenia Spółdzielni jest niezgodna z przepisami.
Prezes Tarnobrzeskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Tomasz Lenard powiedział, że przyjmuje wyrok, ale się z nim nie zgadza. Przed wyborami spółdzielnia miała dwie opinie prawne, które pozwalały na przeprowadzenie wyborów w taki sposób w jaki zostało to zrobione.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu skazał 25-letniego Kamila H. na półtora roku pozbawienia wolności za spowodowanie katastrofy drogowej w Weryni w powiecie kolbuszowskim.
W wypadku, do którego doszło 26 marca ubiegłego roku, zginęło pięciu piłkarzy Wólczanki Wólka Pełkińska, którzy jechali na mecz. Podczas trudnych warunków drogowych volkswagen, którym jechali wpadł w poślizg i zderzył się z ciągnikiem siodłowym z naczepą. Wyrok jest nieprawomocny.
Złożenie wniosku o skontrolowanie przez ZUS zasadności zwolnienia lekarskiego prezydenta Tarnobrzega zapowiada szef klubu radnych PiS w tym mieście Kamil Kalinka. Chodzi o zwolnienie ze wskazaniem "chory powinien leżeć", które Grzegorz Kiełb wykorzystał jako usprawiedliwienie swojej nieobecności na sprawie sądowej.
W tym samym czasie jednak prezydent Kiełb poszedł do przedszkola na pokaz karate, a później przyjmował interesantów w urzędzie miasta. Radny Kalinka nazwał takie zachowanie karygodnym. Z oburzeniem odebrał też wyjaśnienia prezydenta w tej sprawie. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Grzegorz Kiełb oświadczył, że drugi raz zrobiłby tak samo.
Przewodniczący tarnobrzeskich struktur PiS podkreślił, że prezydent nie może stawiać się ponad prawem i jako osoba pełniąca najwyższy urząd w mieście powinien świecić przykładem - Jak mają się czuć zwykli mieszkańcy, którzy za niewłaściwe wykorzystanie zwolnienia lekarskiego ponoszą konsekwencje? - pytał Kalinka. Kamil Kalinka zbiera podpisy radnych miejskich pod pismem, które ma trafić do o Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w przyszłym tygodniu.
Po powrocie do pracy prezydent Tarnobrzega odniósł się do sprawy swojego zwolnienia lekarskiego w terminie od 8 do 15 maja b.r. Zwolnienie z adnotacją "chory powinien leżeć" było usprawiedliwieniem nieobecności Grzegorza Kiełba na sprawie sądowej, która miała się odbyć 9 maja o godzinie 9. Prezydent przyznał, że w tym czasie poszedł do dwóch tarnobrzeskich przedszkoli na pokazy karate, ponieważ jego obecność w sądzie nie była obowiązkowa. Dostarczenie do sądu zwolnienia z nieobowiązkowej obecności, Grzegorz Kiełb nazwał swoją... nadgorliwością. Gospodarz Tarnobrzega poinformował również, że mimo choroby przyjmował tego dnia interesantów w urzędzie miasta. Prezydent Kiełb zapewnił ponadto, że zrobiłby to jeszcze raz ponieważ
dla dzieci w przedszkolu i mieszkańców Tarnobrzega, było warto.Rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, sędzia Marek Nowak, potwierdził, że stawiennictwo prezydenta na sprawie pojednawczej nie było obowiązkowe, jednak jego zwolnienie lekarskie zostało przez sąd uwzględnione. Z kolei rzecznik prasowy ZUS w Rzeszowie Małgorzata Bukała informuje, że w świetle obowiązujących przepisów kontrola prawidłowości wykorzystania zwolnienia lekarskiego, należy do pracodawcy. Natomiast ZUS może taką kontrolę przeprowadzić, również pod kątem zasadności wydania zwolnienia, tylko na wniosek pracodawcy. W tym przypadku pracodawcą Grzegorza Kiełba jest... prezydent Tarnobrzega Grzegorz Kiełb.
Nowy przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega Dariusz Bożek zapowiada, że zachowa swoją niezależność. Na szefa Rady, jako kandydat niezależny został desygnowany przez klub Platformy Obywatelskiej.
W głosowaniu tajnym na poprzedniej sesji Bożek otrzymał 10 głosów, jego konkurent kandydat Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Nowak - 8, dwa głosy były nieważne.
Ze względu na różnicę zdań radnych związaną z interpretacją wymaganej bezwzględnej większości głosów, sesję przerwano. Ostateczną decyzję podjął wojewoda podkarpacki. Jego opinię przekazał dziś po wznowieniu obrad wiceprzewodniczący tarnobrzeskiej Rady Miasta Jan Dziubiński.
Ogłosił, że w opinii gospodarza województwa należy uznać wybór Dariusza Bożka. Zdaniem Dziubińskiego pozostały wątpliwości czy głosy nieważne należało uznać za nieważne, czy wstrzymujące się.
Dariusz Bożek podkreśla, że jako przewodniczący Rady Miasta Tarnobrzega będzie starał się jednoczyć radnych w pracy na rzecz miasta.