powiat bieszczadzki
Ponad 50 osób wzięło udział w Bieszczadzkiej Drodze Krzyżowej z Wołosatego na Przełęcz Bukowską wzdłuż ustawionych tam stacji.
Jak poinformował Wojciech Pawul z Bieszczadzkiej Grupy GOPR marsz przebiegał spokojnie, a pielgrzymi w dobrej kondycji dotarli do celu: "Nie było żadnych incydentów i wypadków - wszyscy doszli na przełęcz i szczęśliwie wrócili"- dodał Wojciech Pawul
Bieszczadzka Droga Krzyżowa 8-kilometrową trasą Wołosatego - Przełęcz Bukowską odbyła się po raz trzeci. Wcześniej, przez lata pielgrzymi wychodzili w Wielki Piątek na Tarnicę - najwyższy szczyt Bieszczadów. Ze względów bezpieczeństwa i dużą liczbę pątników władze Bieszczadzkiego Parku Narodowego zaproponowały inną trasę.
Pielgrzymi ruszą jutro (sobota 12.04) w III Bieszczadzką Drogę Krzyżową. Trasa wiedzie głównym szlakiem beskidzkim: Wołosate - Przełęcz Bukowska.
Udział może wziąć każdy kto czuje się na siłach, jednak trzeba pamiętać, że jest to prawie 8 kilometrów trasy w górach, gdzie panują zimowe warunki.
Podczas około trzech godzin na trasie nad uczestnikami czuwać będą pracownicy Służby Parku, Straży Granicznej oraz GOPR-owcy.
III Bieszczadzką Drogę Krzyżową poprzedzi msza święta, która ma rozpocząć się o godz. 9:00 w Ustrzykach Górnych, chyba że pogoda będzie sprzyjać wtedy zostanie odprawiona na cmentarzu w Wołosatem.
Władze Bieszczadzkiego Parku Narodowego nie będą pobierać opłat od pielgrzymów.
Śnieżna lawina zeszła wczoraj ze stoku Wielkiej Rawki w Bieszczadach. Zaalarmowało to ratowników GOPR - istniało bowiem podejrzenie że mogło dojść do zasypania turystów. W tym rejonie miały wędrować 3 osoby. GOPR-owcy polecieli na miejsce śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po sprawdzenia terenu stwierdzili że nikt nie został zasypany. Jak mówią - lawina była duża i ewentualne ofiary miałyby niewielkie szanse na przeżycie.
W wysokich Bieszczadach są jeszcze nawisy śnieżne. GOPR apeluje by na nie nie wchodzić i przypomina, że wciąż obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.Lawiny w Bieszczadach to dość rzadkie zjawisko - góry nie są wysokie a stoki są w większości łagodne.
Burmistrz Ustrzyk Dolnych zaproponował pracownikom urzędu miasta, aby w poniedziałek przyszli do pracy ze swoimi dziećmi. Oficjalnej decyzji w sprawie strajku nauczycieli nie ma, rodzice zastanawiają się więc co tego dnia zrobią z dziećmi. Nie wszyscy mogą poprosić o pomoc dziadków, albo wziąć urlop.
Burmistrz Bartosz Romowicz zorganizował dla 16 dzieci swoich urzędników opiekę. Wynajął 2 animatorów, którzy mają przygotować dla nich atrakcje i zajęcia edukacyjne. Rodzice przez chwilę będą mogli towarzyszyć swoim dzieciom, albo zabrać je do swoich pokoi. Burmistrz Romowicz jest przekonany, że to nie zdestabilizuje pracy urzędu. Lepiej, żeby urzędnicy przyszli do pracy ze swoimi dziećmi niż brali urlop - powiedział Bartosz Romowicz. Zachęca także innych samorządowców, żeby pozwolili urzędnikom pracować w poniedziałek z dziećmi.
Wypadek w Krościenku w powiecie bieszczadzkim, na drodze do granicy. Doszło tam do zderzenia 2 aut osobowych. Jedna osoba jest ranna. Trasa ma być zablokowana do godz. 19
Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe zaczęły piąty sezon. Wróciły na tory po zimowej przerwie. To obecnie jedna z najpopularniejszych atrakcji Bieszczadów. Wielokrotnie nagradzana m.in tytułem Najlepszego Produktu Turystycznego w kraju - w konkursie Polskiej Organizacji Turystycznej.
Na razie drezyny jeżdżą w weekendy ze stacji macierzystej w Uhercach Mineralnych w kierunku Łukawicy i w stronę Stefkowej. W połowie kwietnia przejazdy będą już organizowane codziennie a końcem czerwca będzie można także korzystać z trasy Ustrzyki Dolne - Krościenko
Małe 4 - 5 osobowe drezyny napędzane są siłą mięśni dwóch spośród pasażerów - każda jedzie osobno ale poruszają się w większych grupach. Jeżdżą po linii kolejowej 108 - wiodącej z Zagórza do granicy z Ukrainą - od kilkunastu nie jest ona użytkowana przez PKP. Porządkuje ją i utrzymuje w sprawności załoga Bieszczadzkich Drezyn Rowerowych