powiat łańcucki
Z Bożym Narodzeniem związanych było dawniej wiele zwyczajów ludowych. Na przykład po Krzemienicy koło Łańcuta po południu lub wieczorem chodzili młodzi kawalerowie, zwani "śmieciarzami". Rozsypywali oni słomę przed chatami, w których mieszkały panny. "Wybierali domy dziewczyn, które im wpadły w oko, ponieważ była to forma zalotów" - powiedzieli nam Marta i Zenon Bukowie z zespołu regionalnego "Wesele Krzemienickie". Z kolei w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, "śmieciarze" wchodzili do domów panien i rozsypywali w nich słomę, a za posprzątanie dostawali poczęstunek.
Boże Narodzenie zostało uwiecznione m.in. w poezji ludowej. Jan Guła, członek zespołu obrzędowego "Lasowiaczki" z Baranowa Sandomierskiego przypomniał w rozmowie z nami wiersz, zapamiętany z czasów swojego dzieciństwa. Utwór zaczynał się słowami: "Ja wam powiadam, matulu, tak coś się w mej duszy dziś klei, że się nam Pan Jezus narodził, tu w Polsce, nie w żadnej Judei". Według Jana Guły, prości ludzie na polskiej wsi wierzyli kiedyś, że Jezus przyszedł na świat w ich ojczyźnie, przez co łatwiej było im powierzać mu swoje życiowe sprawy.
Nie ma już formalnych przeszkód do rozpoczęcia prac przy budowie obwodnicy Łańcuta. Wojewoda podkarpacki zakończył procedurę zmiany decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej wydanej w 2010 roku.
Zmiany w decyzji obejmują rozwiązania techniczne bez ingerencji w sam przebieg drogi. Zrezygnowano natomiast z wcześniej planowanej liczby jezdni i pasów ruchu na rzecz projektowanych skrzyżowań, umożliwiających zapewnienie bezpiecznych relacji z drogami krzyżującymi. Zrezygnowano też z budowy dróg serwisowych na rzecz jezdni dodatkowych oraz z budowy wiaduktów drogowych. Wykonawca wybuduje także most drogowy na rzece Sawa o długości 33 m.
Cała obwodnica z Łańcuta do Głuchowa ma mieć około 6 kilometrów długości. Jej koszt to 115 milionów złotych. Budowa ma zostać zakończona za trzy lata.
41-letni mężczyzna poniósł śmierć w wyniku wybuchu rozbrajanego przez niego pocisku przeciwlotniczego z czasów II wojny światowej. Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem w Rakszawie koło Łańcuta.
Jak mówi Marta Tabasz-Rygiel, oficer prasowy komendy wojewódzkiej policji w Rzeszowie, mężczyzna został ciężko ranny. Niestety życia mężczyzny nie udało się uratować, zmarł w szpitalu.
Po zdarzeniu, policjanci zabezpieczyli teren wokół budynku przed dostępem osób postronnych, na miejsce wezwali saperów. Okazało się, że w garażu znajduje się jeszcze pięć bomb przeciwlotniczych z zapalnikami. Na czas prac związanych z zabezpieczeniem i wywozem niewybuchów, zarządzono ewakuację mieszkańców sąsiadujących domów.
Saperskie i policyjne czynności zakończyły się dziś przed południem.
Ordynackie SPA w Muzeum-Zamku w Łańcucie jest już gotowe. W piwnicach Zamku zakończono prace konserwatorskie nad Łaźnią Rzymską. Na nową przestrzeń ekspozycyjną składa się klatka schodowa, gabinet fizykoterapii, sala łaźni zwana kąpieliskiem, łaźnia rzymska i turecka. W skład pomieszczeń wchodzi również pokój wypoczynkowy i bar z pijalnią wód mineralnych.
Wit Karol Wojtowicz, Dyrektor Muzeum-Zamku w Łańcucie powiedział, że stan pomieszczeń wymagał gruntownego remontu. najwięcej pracy wymagało odtworzenie polichromii i boazerii, którą zniszczyła wilgoć. Rekonstrukcja łaźni była możliwa dzięki archiwalnym zdjęciom z lat 20. i 30., znajdujących się w zamkowych zbiorach.
Od lutego przestrzenie łaźni zostaną otwarte dla zwiedzających.
Oprócz nowej przestrzeni ekspozycyjnej odnowiono między innymi elewację zamku, nawierzchnie dziedzińców, fortyfikacje, aleje parkowe, pergolę przy kortach tenisowych, rzeźby parkowe oraz ogrodzenie wraz z bramami. W parku stworzono też sieć Wi-Fi i zamontowano monitoring. Łączny koszt wykonanych prac to blisko 43 miliony złotych.
Prace remontowo-konserwatorskie trwają też w Oranżerii i Ujeżdżalni na terenie parku.
Pasem awaryjnym autostrady A4, jechał traktor z dopiętym wozem. Za kierownicą siedział rolnik, który jechał w kierunku Przeworska.
Dyżurny z łańcuckiej komendy wysłał na miejsce patrol, gdy policjanci przyjechali na miejsce, traktor stał na parkingu jednego z autostradowych MOPów. Właściciel tłumaczył, że pomylił drogę i wjechał na drogę szybkiego ruchu przypadkiem. Gdy tylko zrozumiał swój błąd, postanowił zjechać na parking najbliższego miejsca obsługi podróżnych. Policjanci pouczyli kierowcę, który musiał pokryć koszty holowania traktora i wozu.
Drogi szybkiego ruchu przeznaczone są wyłącznie dla samochodów. Co oznacza, że nie mogą po nich jeździć pojazdy wolnobieżne, rowery i motorowery, ciągniki rolnicze oraz pojazdy zaprzęgowe. Nie wolno się po nich poruszać również pieszym.
Po raz 11. w Albigowej odbył się Konkurs Kronik Kół Gospodyń Wiejskich z powiatu łańcuckiego. Przedstawicielki około trzydziestu kół przywiozły opasłe tomy, zawierające fotografie i opowieści, dokumentujące działalność kół w ciągu wielu lat istnienia. Kobiety organizują różne wydarzenia w swoich środowiskach, podtrzymują tradycje ludowe, zakładają zespoły śpiewacze, prowadzą kursy kulinarne, czy ogrodnicze.
Konkurs w Albigowej odbywa się pod hasłem "Kronika jako zwierciadło życia i działalności kół gospodyń wiejskich". Jest organizowany z inicjatywy Janiny Kuźniar, organizatorki życia kulturalnego i społecznego w tej miejscowości, obecnej przewodniczącej Wojewódzkiej Rady KGW w Rzeszowie.
W minionych latach brały w nim udział także kroniki spoza powiatu łańcuckiego, m.in. z Dębicy, a w tym roku swoimi kronikami pochwaliły się również panie z Lipnika w powiecie przeworskim oraz z Gogołowa i Glinika Średniego w powiecie strzyżowskim. W tym roku postanowiono nie wyróżniać żadnej z kronik, wszystkie nagrodzono pamiątkowymi dyplomami.
Organizator konkursu, KGW w Albigowej, jest najstarszym kołem w województwie podkarpackim, istnieje od prawie 120 lat.