powiat łańcucki
Po 70 latach ośmiotomowe dzieło Louis'a Pierrea Anquetila pt. "Oeuvres historiques" wróciło do biblioteki Muzeum Zamku w Łańcucie. Zabytkowe woluminy zostały przekazane w siedzibie Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
74 lata temu ostatni ordynat Alfred Potocki razem z częścią zbiorów, wywiózł XVIII-wieczne książki do Wiednia. Następnie kolekcja trafiła do Szwajcarii, później została rozproszona.
Zabytkowa publikacja została odnaleziona, pozyskana i przekazana dla Muzeum przez mecenasa Przemysława J. Blocha – prezesa Fundacji Rodziny Blochów. Blochowie aktywnie wspierają łańcuckie Muzeum w zabiegach o restytucję zbiorów pochodzących z zamkowej biblioteki, rozproszonych podczas II wojny światowej.
W ostatnim okresie odnaleziono i przekazano do Łańcuta publikację wydaną w Mediolanie w 1844 roku "Description de la ville de Milan et de ses environs" oraz pracę autorstwa Francois-Thomas Delbare "Histoire des Ministres Favoris", opublikowaną w Paryżu w 1820 roku.
O ich pochodzeniu świadczą znaki proweniencyjne: ekslibris, pieczęć własnościowa oraz nalepka inwentarzowa.
Licząca ponad 20 tys. woluminów biblioteka zamkowa jest jedną z niewielu zachowanych niemal w całości książnic rodowych.
Na 18 planszach przedstawiona jest historia Polaków, którzy ryzykując życie swoje i swoich rodzin nieśli pomoc prześladowanym Żydom. Wykorzystano bezcenną kolekcję przeszło 400 wywiadów z ostatnimi żyjącymi w Polsce Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata. Wystawę można oglądać w Muzeum Polaków Ratujących Żydów im Rodziny Ulmów w Markowej.
Losy ratujących i ratowanych ukazane są w kontekście historycznym okupowanej Polski, wyjaśnione są okoliczności i skala udzielanej pomocy, a także motywacje kierujące Sprawiedliwymi. Ekspozycja przypomina, że w okupowanej przez Niemców Polsce, w przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej, za pomoc Żydom groziła kara śmierci.
Wystawa została przygotowana przez Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w partnerstwie z Ministerstwem Spraw Zagranicznych RP. Będzie ją można oglądać w Markowej do 14 maja.
W Hajfie w Izraelu Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasług RP został uhonorowany Abraham Segal, zaangażowany w propagowanie wiedzy o udziale Polaków w ratowaniu Żydów podczas II wojny światowej. Uroczystość odbyła się wczoraj.
Wniosek o przyznanie orderu podpisał prezydent Andrzej Duda, krzyż wręczali wiceprezes IPN-u, Mateusz Szpytma i wicemarszałek województwa podkarpackiego Bogdan Romaniuk.
Abraham Segal był pomysłodawcą utworzenia w Markowej Muzeum poświęconego historii Polaków ratujących Żydów. Urodził się w 1930 roku w Łańcucie. Podczas wojny trafił pod opiekę Anny i Antoniego Skrobaczów z Krzeminicy k. Łańcuta, a następnie do Markowej do domu Heleny i Jana Cwynarów. Ukrywał się pod fikcyjnym imieniem i nazwiskiem Romek Kaliszewski. Tam doczekał końca okupacji niemieckiej. Jest jednym z 21 uratowanych w Markowej Żydów.
Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzny, znalezionego wczoraj w przydrożnym rowie na ul. Polnej w Łańcucie.
Jak ustalono, 42-latek ze znajomymi montował siatkę na polu. W pewnym momencie poszedł po narzędzia na drugi koniec działki. Gdy po kilku minutach nie wrócił, pozostali mężczyźni zaczęli go szukać.
Odnaleźli nieprzytomnego kolegę z twarzą zanurzoną w wodzie. Wyciągnęli 42-latka, wezwali służby medyczne i prowadzili reanimację do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Mimo pomocy, życia mężczyzny nie udało się uratować. Co było przyczyną jego śmierci, wykaże sekcja zwłok.
Ostatnia szansa obejrzenia dotychczasowej ekspozycji Oranżerii Muzeum-Zamku w Łańcucie. Popularny ogród zimowy, w którym do lat 70-tych ubiegłego wieku żyły nawet małpy, będzie udostępniony turystom tylko do 30 marca. Potem rozpoczną się prace remontowo-konserwatorskie, po których zmieni się funkcja obiektu.
Remont obejmie również zabytkową ujeżdżalnię na terenie parku zamkowego. W obu budynkach utworzone zostanie Centrum Edukacji Tradycji im. Jana Potockiego. W samej Oranżerii w atrakcyjny sposób, z wykorzystaniem nowinek technicznych, udostępniony będzie np. Słownik Terminologiczny Sztuk Pięknych i Sztuki Ogrodowej. Będzie też instalacja przedstawiająca wirtualny lot balonem Jana Potockiego nad Łańcutem. Projekt potrwa do końca 2020 roku, pochłonie 32 miliony złotych z czego 22 mln pochodzi z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Jak mówi dyrektor Muzeum Wit Karol Wojtowicz ogród zimowy, który jest powojenną ekspozycją, doprowadził do zawilgocenia budynku. Za Lubomirskich i Potockich zimą przechowywano tu m.in. drzewka cytrusowe, prezentowano wystawy i sztuki teatralne.
Na terenie obecnego Podkarpacia zachowało się wiele miejsc upamiętniających wydarzenia związane z konfederacją barską. Najwięcej na południu regionu w okolicach Biecza, Miejsca Piastowego, Żmigrodu, Rogów i Iwli, a także Jarosławia i Rzeszowa.To kapliczki, krzyże przydrożne, a nawet nazwy geograficzne. Są też ślady po obozach konfederackich - w Grabiu, Łupkowie i Roztokach.
W tym roku mija 250 rocznica konfederacji barskiej, która przez część historyków uważana jest za pierwsze powstanie narodowe.
Wydarzeniom tym poświęcone było XIII spotkanie Łańcuckiej Resursy Kultury Pamięci. Pasjonat historii regionu Krzysztof Bajrasz powiedział, że od 1769 do 1772 roku konfederaci na terenie Podkarpacia stoczyli około 60 walk, Największe bitwy rozegrały się pod Pilznem i Majdanem Królewskim koło Kolbuszowej. W walkach partyzanckich na tym terenie wsławili się obok Kazimierza Pułaskiego, Wojciech Rudnicki i Józef Mięczyński.
Zawiązana w Barze na Podolu konfederacja wystąpiła w obronie wiary katolickiej i niepodległości Rzeczypospolitej. Skierowana była przeciwko: kurateli Imperium Rosyjskiego, królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu i popierającym go wojskom rosyjskim. Konfederatom chodziło o zniesienie ustaw narzuconych przez Rosję, a zwłaszcza tych dających równouprawnienie innowiercom. Czteroletnie walki zakończyły się I rozbiorem Polski w 1772 roku.