powiat leski
W Lesku i okolicznych miejscowościach trwa usuwania azbestu z posesji mieszkańców. Podobne akcje od lat trwają w całym regionie.
Azbest jest jednym z najgroźniejszych materiałów wykorzystywanych dawniej w budownictwie mieszkaniowym. Wywołuje nowotwory, przewlekłe choroby układu oddechowego, pokarmowego a także psychiczne. Ciągle jest go zbyt wiele pomimo ponad trzydziestoletniego zakazu stosowania.
Na zbiórkę i utylizację materiałów zawierających toksyczne substancje Urząd Gminy w Lesku przeznaczył z własnego budżetu 13 tys. zł co pozwoliło odebrać już 41 ton odpadów, głównie płyt eternitowych. Materiały odbierane były według kolejności zgłoszeń od właścicieli budynków. Ponadto miasto pozyskało 11 tys. zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, co wraz z wkładem własnym pozwoli na utylizację kolejnych ton szkodliwych odpadów.
Kolizja na autostradzie A4 w Ostrowie między Dębicą, a Sędziszowem Małopolskim. Na jezdni w kierunku Krakowa doszło do zderzenia 2 pojazdów, nie ma poszkodowanych. Zablokowany jest lewy pas ruchu. Ruch odbywa się pasem prawym. Na miejscu pracują policjanci.
Z utrudnieniami musieli się też zmagać kierowcy w Lesku. Na drodze krajowej nr 84 doszło kolizji. Samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w latarnie oraz ogrodzenie. Nikomu nic się nie stało. Ruch w miejscu kolizji wrócił już do normy.
Dwóch więźniów z zakładu karnego w Uhercach Mineralnych rozpoczęło badania nad losami ułanów, którzy podczas II wojny światowej walczyli w Bieszczadach.
Osadzeni Adam i Mateusz znaleźli informację, że we wrześniu 1939 r. w Bóbrce koło Soliny ułani z Grupy Operacyjnej Kawalerii, stoczyli bój z żołnierzami rosyjskimi, którzy napadli na Polskę. Od tego też rozpoczęli badania nad przeszłością.
Prześledzili setki stron dokumentów, które przysyłały do zakładu karnego muzea wojskowe, instytuty naukowe i przyjaciele 26. Pułku Ułanów Wielkopolskich. Ustalili dokładną listę walczących i poległych w Bóbrce ułanów, sprawdzili też jakie były ich dalsze losy, gdy już przedarli się przez granicę na Węgry.
Wójt Soliny obiecał, że w miejscu szarży o Bóbrkę, stanie pomnik poświęcony ułanom. Będzie w kształcie słupa granicznego z tablicami pamiątkowymi. Projekt już jest, potrzeba jeszcze 60 tys. złotych na wykonanie.
Blisko 50 tys. osób zwiedzało w tym sezonie Bieszczady, korzystając z drezyn rowerowych. Inicjator projektu Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe Janusz Demkowicz przypomina, że w latach ubiegłych przewoziły one średnio o kilkanaście tysięcy turystów więcej. Ponieważ ten sezon się jeszcze nie kończy wynik może zostać powtórzony.
Od pięciu lat w Bieszczadach - na wyłączonej z eksploatacji linii kolejowej - kursują drezyny rowerowe. Linia kolejowa, po której jeżdżą, powstała w 1872 r. Turyści mają do dyspozycji 50 napędzanych siła mięśni pojazdów. Można je wypożyczyć na stacjach kolejowych w Uhercach Mineralnych i Ustrzykach Dolnych". Ze stacji w Uhercach drezyny kursują do Łukawicy i Jankowiec. Natomiast z Ustrzyk Dolnych jeżdżą do Krościenka. Podróże trwają od jednej do do 2,5 godziny.
Najkrótsza trasa ma nieco ponad osiem kilometrów; najdłuższa liczy 18 km.
Bardzo duże zainteresowanie turystów wędrówkami po Bieszczadach. Z danych opublikowanych przez Bieszczadzki Park Narodowy wynika, że tylko w miniony przedłużony weekend, od czwartku do niedzieli na szlaki weszło prawie 34 tysiące osób.
Najwięcej amatorów górskich wędrówek - 8700 zameldowało się w tym czasie na Tarnicy - najwyższym szczycie polskich Bieszczadów. W kierunku „Chatki Puchatka” na Połoninie Wetlińskiej maszerowało prawie 8000 osób. Do parku wjechało 16000 pojazdów pojazdów. Mimo dużej frekwencji nie odnotowano zbyt wielu przypadków łamania regulaminu zwiedzenia, poza przechodzeniem za bariery na niektórych powierzchniach widokowych.
Bieszczadzki Park Narodowy 15% przychodów z biletów wstępu przekazuje na działalność ratowniczą GOPR-owi.
W Bieszczadach rozpoczyna się dzisiaj Festiwal Filmów Karpackich. Amatorzy dobrego kina i gór spotkają się w Polańczyku z twórcami filmów oraz na warsztatach dotyczących między innymi charakteryzacji filmowej.
Dzisiaj o godz.17:00 w Hotelu Skalnym w Polańczyku będzie można zobaczyć takie obrazy jak „Gdzie niedźwiedzie piwo warzą”, Grzegorza Gajewskiego czy “Historie z gór”.
Na godz.18:30 zaplanowano spotkanie z twórcami filmu „Łukasiewicz – nafciarz romantyk”. Filmy będą także wyświetlane, w Regionalnym Centrum Kultury w Myczkowie i na stacji Bieszczadzkiej Kolejki Leśnej w Majdanie.
Festiwal Festiwal Filmów Karpackich potrwa do niedzieli.