powiat łańcucki
Centrum Medyczne w Łańcucie przygotowuje się do uruchomienia oddziałów. Od połowy marca placówka została przekształcona w tzw. szpital jednoimienny, czyli miała za zadanie leczeni tylko pacjentów zakażonych koronawirusem. W zeszłym tygodniu zostało uruchomione laboratorium przyszpitalne informuje prezes Centrum Medycznego w Łańcucie Łukasz Wais.
Obecnie szpital czeka na oficjalne stanowisko wojewody, które pozwoli mu przywrócić pracę na oddziałach. Jeśli decyzja zostanie podjęta do końca tygodnia, wówczas pierwsze zabiegi odbędą się 8 czerwca w pawilonach, gdzie nie przebywali pacjenci zakażeni.
Prezes Centrum Medycznego podkreśla, że nikt z personelu szpitalnego nie został zakażony koronawirusem. Każdy pracownik mógł wykonać test na obecność wirusa oraz skorzystać z noclegu poza domem w wynajętych hotelach. Żaden pacjent nie przebywał w izolatorium, dlatego 24 maja szpital rozwiązał umowę z bursą szkolną, która miała pełnić taką funkcję.
W rzeszowskich żłobkach nie ma już miejsc. Zainteresowanie rodziców wzrosło po 25 maja, kiedy nastąpił kolejny etap odmrażania gospodarki.
Zgonie z zaleceniami ministerialnymi, samorząd może zwiększyć liczbę miejsc w placówce, jeśli pozwalają na to warunki lokalowe. Dlatego Prezydent Rzeszowa podjął decyzję o podniesieniu liczby dzieci w grupach o dwoje. To pozwoli od 1 czerwca przyjąć kolejnych 111 maluchów do żłobków.
W rzeszowskich przedszkolach zainteresowanie opieką jest mniejsze i plasuje się na poziomie 21 procent dostępnych miejsc. W innych samorządach jeszcze mniej dzieci korzysta z tej formy opieki, mimo wcześniejszych deklaracji rodziców. W Jarosławiu z opieki w przedszkolach i żłobkach korzysta około 7 procent uprawnionych dzieci, podobnie jest w Jaśle.
Wszystkie maluchy, które pojawiają się w przedszkolach i żłobkach mają kilkukrotnie mierzoną temperaturę w ciągu dnia. Rodzice zostawiając dzieci, podpisują deklaracje, iż są one zdrowe.
Szycie maseczek dla seniorów i pomoc potrzebującym - to zajęcia, jakim w czasie pandemii poświęciły się niektóre Koła Gospodyń Wiejskich na Podkarpaciu. Choć czas kwarantanny osłabił ich codzienną aktywność, polegającą m.in. na podtrzymywaniu lokalnych tradycji, to znalazły dla siebie inne pola działań.
Jak powiedziała nam Irena Pelc-Kozłecka przewodnicząca koła w Markowej, trzeba było wyjść naprzeciw potrzebom lokalnego środowiska. I dlatego, panie z Markowej, we współpracy z miejscowymi organizacjami społecznymi i gminą, uszyły ponad 1300. maseczek dla najstarszych mieszkańców.
Z kolei KGW w Białobrzegach zakupiło 20 metrów materiału do uszycia maseczek dla szpitali w Jarosławiu i Łańcucie. Trwały też prace nad dokumentacją organizacji. W innych kołach z naszego regionu kobiety przygotowywały w swoich domach produkty regionalne, do promowania ich miejscowości na zewnątrz.
Wypadek na drodze krajowej nr 94 między Łańcutem i Rzeszowem.
W Kraczkowej doszło do zderzenia motocykla z samochodem osobowym. Jedna osoba została ranna. Droga w kierunku Rzeszowa jest zablokowana.
Tak może być do godziny 19.
Małe samorządy w regionie liczą straty z powodu epidemii. Gmina Łańcut w kwietniu straciła 600 tysięcy, w stosunku do analogicznego okresu z roku ubiegłego. W Gminie Boguchwała ten spadek wyniósł prawie milion złotych, czyli około 40% mniej do zaplanowanych dochodów.
Gminy na razie nie wstrzymują żadnych inwestycji, ale przygotowują się na taką ewentualność.
W Gminie Dynów epidemia nie wpływa znacząco na dochody samorządu, ponieważ to samorząd wiejski z niewielka liczba przedsiębiorstw.
W Gminie Przeworsk władze są na etapie liczenia strat w budżecie z powodu zmniejszonych wpłat podatków.
Sąd Rejonowy w Łańcucie aresztował na trzy miesiące mężczyznę za groźby wobec żony i interweniujących policjantów. Mieszkaniec powiatu łańcuckiego był pijany i agresywny wobec żony. Romuald R. trzymał w ręce nóż i groził jej śmiercią. Ponadto próbował zacisnąć na szyi kobiety przewód elektryczny.
60-latek zachowywał się agresywnie również wobec funkcjonariuszy Policji, kierując wobec nich groźby oraz słowa powszechnie uznane za obelżywe.
Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy. Za kierowanie gróźb karalnych wobec żony mężczyźnie grozi kara do lat 3 pozbawienia wolności.