powiat łańcucki
Na Podkarpaciu doszło dziś do 14 przypadków łamania ciszy wyborczej . Jak poinformowała nas podkomisarz Dominika Kopeć z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie sygnały dochodzą z wielu miast w regionie. . To zgłoszenia z Dębicy, Niska, Stalowej Woli, Łańcuta, Ustrzyk, Tarnobrzega, Jasła, Krosna i Przeworska. Większość dotyczy uszkodzenia banerów i plakatów wyborczych .M.in. w Rzeszowie przy ulicy Przemysłowej zniszczono 15 banerów jednego z kandydatów.
Złamanie ciszy wyborczej jest wykroczeniem, za które może grozić grzywna od 20 do 5 tys. zł.
Od północy do czasu zamknięcia lokali wyborczych, czyli do jutra do 21:00 obowiązuje cisz wyborcza.. Oznacza zakaz agitacji, zwoływania zgromadzeń, organizowania pochodów i manifestacji. Nie wolno także wygłaszać przemówień i rozpowszechniać materiałów wyborczych.
3 miliony złotych trafi z budżetu województwa do siedmiu powiatów. Chodzi o te które najbardziej ucierpiały podczas czerwcowych ulew. Taką decyzję podjęli jednogłośnie sejmikowi radni na nadzwyczajnej zdalnej sesji. Wysokość pomocy uzależniona jest od start jakie poniosły te samorządy. Najwięcej 820 tysięcy złotych otrzymał powiat rzeszowski. 480 tysięcy trafi do powiatu krośnieńskiego, 423 do łańcuckiego. Czerwcowe ulewy uszkodziły też wiele odcinków dróg wojewódzkich. Na ich bieżącą naprawę sejmik przeznaczył 8 milionów złotych.
450 tysięcy trafi też do podkarpackich gmin. Zwłaszcza tam gdzie zostały zniszczone przepusty i drogi dojazdowe do pół. Samorządy dotknięte czerwcowymi ulewami zostaną też zwolnione z opłaty marszałkowskiej za odpady pochodzące z uszkodzonych gospodarstw.
Na Podkarpaciu są tony zniszczonych przez powódź mebli, ubrań i sprzętu AGD, a gminy nie mają pieniędzy , żeby zorganizować odbiór powstałych odpadów.
W ubiegłym tygodniu, podczas gwałtownych deszczy, najbardziej ucierpiały powiaty: przeworski, przemyski, rzeszowski, łańcucki, jasielski, krośnieński oraz brzozowski. Wielu ludzi straciło dobytek swojego życia . Niektórzy już wynieśli z domów setki przedmiotów pokrytych mułem , inni wciąż sprzątają.
Gminy mają obowiązek zorganizować odbiór powstałych odpadów, ale brakuje na to pieniędzy. Tak jest m.in w gminie Chmielnik koło Rzeszowa. Jak opowiadał nam wójt Krzysztof Grad, w momencie kulminacyjnym przez gminę przeszła fala powodziowa o wysokości 2 metrów . To była siła, która zabierała wszystko co napotkała na swojej drodze. Do dzisiaj gmina odebrała około 90 ton odpadów, a czeka drugie tyle. Żeby wszystko posprzątać, samorząd musi mieć około 300 tys zł. To są olbrzymie pieniądze, gmina musiałaby zlikwidować wszystkie możliwe rezerwy zapisane w budżecie.
Na prośbę samorządowców, marszałek Podkarpacia Władysław Ortyl zwrócił się do zarządców instalacji, które mogą przyjmować odpady z klęsk żywiołowych, o rozważenie możliwości przyjęcia tych odpadów bez pobierania opłat.
Sołtysi z Gminy Łańcut organizują zbiórkę pomocy dla powodzian. Najpierw pomagali zalewanym mieszkańcom w ratowaniu dobytku, teraz chcą pomóc im powrócić do życia sprzed tragedii.
Potrzeby są ogromne i każda rzecz może się przydać. Dlatego sołtysi z Soniny i Rogóżna proszą o przynoszenie środków czystości, żywności długotrwałej, wyposażenie domów oraz kocy i ręczników dla pokrzywdzonych przez powódź. Apelują, by w przypadku ubrań czy ręczników były to nowe rzeczy.
Zbiórka w Rogóżnie ruszy w najbliższy poniedziałek. W jej sprawie należy się kontaktować z sołtysem Janem Kiełbem numer telefonu - 669 686 112.
W Soninie już każdy kto zechce pomóc może przynosić rzeczy dla powodzian do Ośrodka Kultury w godz 8.00 - 16.00 lub kontaktować się z sołtyską Barbarą Czechowicz telefonicznie 605228598.
Droga powiatowa prowadząca od Tarnawki w powiecie łańcuckim w kierunku Hadli Szklarskich jest już przejezdna. Udało się wykonać tymczasowy most na potoku Mleczka. Poprzednią przeprawę całkowicie zniszczyła piątkowa ulewa. Dziś zakończyła się operacja układania betonowych płyt, po których mogą się już poruszać samochody. Most będzie jednak nieprzejezdny jeśli podniesie się poziom wody w potoku.
Od poniedziałku z Mleczki usuwano pozostałości po poprzedniej przeprawie, teraz ciężki sprzęt pracuje na również zerwanym moście - w Handzlówce. Tam jednak nie ma możliwości położenia betonowych płyt na rzeczce Sawa. W tym przypadku budowa tymczasowej przeprawy może potrwać półtora miesiąca.
W powiecie łańcuckim trwa szacowanie strat i sprzątanie po piątkowych ulewach. Uszkodzone są setki budynków. Na wielu odcinkach dróg trzeba będzie położyć nowy asfalt. Konieczne będzie także odbudowanie dwóch mostów: w Tarnawce i Handzlówce. Na razie w miejscach, gdzie się zawaliły, z wody usuwane są fragmenty betonowych konstrukcji.
Starosta łańcucki Adam Krzysztoń mówi, że straty są ogromne. W samej infrastrukturze drogowej wstępnie oszacowano je na około 100 mln zł. Drogi powiatowe w Handzlówce i Tarnawce, w miejscu zerwanych mostów, są nieprzejezdne. Budowa tymczasowych przepraw może potrwać około półtora miesiąca.
Najbardziej ucierpiały miejscowości: Tarnawka, Handzlówka, Husów, Markowa, Albigowa, Sonina i Głuchów. Cały czas pracują tam strażacy i żołnierze. Mieszkańcy usuwają błoto z domów i posesji.
{youtube}Zud1rxDGsaI|W łańcuckim wciąż sprzątają i liczą straty po ulewach{/youtube}