powiat przemyski
Na Podkarpaciu rozpoczyna się druga tura zdjęć do najnowszego filmu Krzysztofa Zanussiego pt.: "Eter”. Zdjęcia realizowane będą w Sanoku, Posadzie Rybotyckiej, Seniawie i Jarosławiu. Zakończą się w piątek.
Akcja filmu toczy się przed wybuchem I wojny światowej na terenach monarchii Austro-Węgierskiej i Cesarstwa Rosyjskiego. Opowiada historię wojskowego lekarza, który prowadzi eksperymenty medyczne, żeby zyskać władzę nad ludźmi. W rolach głównych występują: Jacek Poniedziałek, Andrzej Chyra, Małgorzata Pritulak oraz debiutantka, ukraińska aktorka Maria Ryaboshapka.
Film jest koprodukcją polsko-ukraińsko-węgiersko-litewską.
„Eter” produkowany jest przez Studio Filmowe TOR w koprodukcji z Wytwórnią Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Podkarpackim Funduszem Filmowym oraz CANAL +.
172 tabletki oraz 7 gram sproszkowanego narkotyku ecstasy znaleźli funkcjonariusze Straży Granicznej u 27-letniego obywatela Mołdawii. Mężczyzna chciał się dostać na Ukrainę przez piesze przejście graniczne w Medyce. Narkotyki ukrył w bieliźnie oraz w kurtce. Łączna wartość zatrzymanych środków odurzających to 2 900 zł. Mołdawianin odpowie za próbę przemytu narkotyków przez granicę, grozi mu za to kara do 5 lat więzienia. Teraz trwają ustalenia gdzie cudzoziemiec nabył narkotyki. Sprawa prowadzona jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Przemyślu.
W tym roku funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili samodzielnie lub we współdziałaniu z innymi służbami narkotyki o łącznej wartości 24,5 mln złotych. Największy przemyt - 250 kg haszyszu o wartości ok. 9 milionów złotych przechwycili w lutym na przejściu drogowym w Korczowej.
Coraz więcej Ukraińców podejmuje pracę na Podkarpaciu. Od początku roku do Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie trafiło ponad 2 tysiące wniosków o pobyt czasowy, z czego około 1300 motywowanych było chęcią podjęcia pracy. Dla porównania w całym 2016 roku na około 2 tysięcy wniosków - niecały tysiąc dotyczył zatrudnienia.
Zastępca kierownika w wydziale obsługi cudzoziemców, Agnieszka Baran mówi o braku rąk do pracy w różnych dziedzinach gospodarki. Najwięcej osób zatrudnianych jest w budownictwie, usługach i transporcie. Według raportu "Barometr Imigracji" Polacy nie obawiają się konkurencji Ukraińców na rynku pracy, boją się jednak zahamowania wzrostu wynagrodzeń.
Według danych z pierwszego półrocza 2017 roku, do podkarpackich powiatowych urzędów pracy złożonych zostało blisko 8 tys. oświadczeń o chęci zatrudnienia cudzoziemca. Najwięcej zgłoszeń pochodziło z powiatów rzeszowskiego grodzkiego i ziemskiego, oraz przemyskiego i mieleckiego. Ukraińcy zatrudniani są najczęściej do prac sezonowych.
Na przejściu granicznym w Medyce zatrzymano mężczyznę poszukiwanego dwoma Europejskimi Nakazami Aresztowania, wydanymi przez Prokuraturę Generalną Łotwy.
32–letni Łotysz, który próbował wyjechać na Ukrainę od prawie dwóch miesięcy był poszukiwany za kradzież broni oraz za obrót środkami odurzającymi. Obecnie zajmuje się nim Prokuratura Okręgowa w Przemyślu.
Prawdopodobnie w najbliższym czasie w ramach realizacji Europejskich Nakazów Aresztowania zostanie przekazany łotewskiemu wymiarowi sprawiedliwości.
Kolejny w ostatnim czasie przemyt farmaceutyków udaremnili podkarpaccy funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej. Anaboliki usiłował przewieźć przez granicę 65 letni Łotysz. Celnicy z Medyki podczas szczegółowej kontroli jego volkswagena znaleźli 15 tys. sztuk sterydów wartych 15 tysięcy złotych.Mężczyzna tłumaczył, że przewozi je na własne potrzeby.
Z kolei celnicy z Korczowej przechwycili przemyt 11 tys. sztuk leków. Towar ukryty był w autobusie relacji Kijów-Praga. Do przemytu przyznał się obywatel Ukrainy jeden z pasażerów autokaru.
Tydzień temu, także podczas kontroli autokaru, celnicy z Korczowej przechwycili 28 tysięcy sztuk leków wspomagających potencję.
Od początku tego roku, związku z nielegalnym przewozem farmaceutyków przez podkarpackie przejścia graniczne, funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wszczęli 12 spraw karnych skarbowych. Zatrzymano łącznie 64 tys. sztuk leków.
Rada Gminy Bircza w przyjętej dziś rezolucji zdecydowanie opowiedziała się za przywróceniem Birczy należnego jej miejsca na pamiątkowej tablicy na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
"Cenimy i szanujemy naszą wolność i niepodległość wywalczoną między innymi przez obrońców Birczy, dlatego też żądamy, aby nie zostało zapomniane ich poświęcenie" - napisali radni.
Chodzi o zdarzenie do jakiego doszło w Warszawie w nocy z 10 na 11 listopada. Wówczas to na filarze Grobu Nieznanego Żołnierza podmieniono zamontowaną dzień wcześniej tablicę z uwidocznionymi 22 miejscowościami, gdzie w latach 1943-1946 Polacy bronili się przed UPA. W podmienionej tablicy nie znalazła się, tak jak na pierwszej Bircza.
Mieszkańcy twierdzą, że stało się tak po krytycznych wypowiedziach ukraińskiego IPN pod adresem polskiego rządu, że upamiętnia w Birczy tzw. utrwalaczy władzy ludowej.
W opinii Wojciecha Bobowskiego, przewodniczącego Rady Gminy Bircza podmiana tablic uderzyła w honor mieszkańców. Świadkowie tragicznej historii przypominają, że to oni wysłali w 1945 roku delegację do Warszawy, by prosić o wsparcie wojska, w obronie przed mordami, dokonywanymi przez nacjonalistów ukraińskich. W ich oczach milicjanci i żołnierze ratujący im życie zasługują na pamięć.
"Nie możemy dopuścić, aby nasze dzieci patrzyły na niszczenie pamięci o bohaterach, aby były uczone fałszywej historii i żyły w zakłamaniu" - czytamy w rezolucji.