powiat przemyski
Wykluczono obecność w powietrzu substancji trujących, a przyczyną złego samopoczucia gimnazjalistów z Medyki, którzy wczoraj trafili do szpitala, mogła być reakcja na omdlenie ich koleżanki. Są to przypuszczenia policji i dyrektora szkoły.
Podczas wykładu w szkolnej auli, gdzie było prawie 200 osób jedna z uczennic zgłosiła nauczycielom, że boli ją głowa i ma mdłości. Po niej kolejni uczniowie zaczęli odczuwać podobne objawy. Dyrektor zarządził ewakuację, wezwano m.in specjalistyczną grupę ratownictwa chemicznego. Strażacy wykluczyli obecność w powietrzu substancji trujących. We krwi uczniów, którzy trafili do szpitala również nie znaleziono toksyn. Policjanci nie stwierdzili, by w szkole naruszono zasady bezpieczeństwa. Wszyscy uczniowie, którzy trafili do szpitala na obserwację jeszcze wczoraj wrócili do swoich domów. Dziś gimnazjum w Medyce pracuje zgodnie z planem. O tym, co się wczoraj wydarzyło w szkole z uczniami będą rozmawiać nauczyciele.
W tym roku nie ma dopłat do uprawy malin, ponieważ poprawiła się opłacalność ich produkcji. Ale rolnicy mają teraz inne zmartwienie - może zabraknąć rąk do pracy przy zbiorze owoców. Ze względu na koszty utrzymania nie będzie się również opłaciło zatrudnić obcokrajowców zza wschodniej granicy.
Polskie odmiany malin są wysoko cenione na świecie. Zdaniem ekspertów mogłyby zajmować znaczące miejsce w handlu zagranicznym, jednak brakuje kampanii marketingowych promujących te owoce.
Polska jest obecnie największym producentem malin na świecie. W ubiegłym roku wyprodukowaliśmy 125 tysięcy ton owoców na koło 40 tys. hektarach. Na Podkarpaciu najwięcej plantacji - także ekologicznych - jest w okolicach Przemyśla.
Mieszkańców Przemyśla bulwersują porzucone w centrum miasta wraki samochodów. Jedno z większych takich nielegalnych złomowisk znajduje się przy ulicy Lwowskiej przed hipermarketem Tesco przy drodze krajowej do przejścia granicznego w Medyce.
Mieszkańcy wskazują na Ukraińców, którzy by omijać przepisy celne na Ukrainie, rejestrują pojazdy na współwłasność z Polakami. Kupują tanie auta, a gdy się psują to je porzucają. Tablice rejestracyjne są usuwane.
Miasto na własny koszt usuwa wraki ze swoich nieruchomości i przypomina, że o porządki na prywatnym terenie powinien zadbać jego właściciel. Tesco jest właścicielem parkingu przy ulicy Lwowskiej. Po naszej interwencji biuro prasowe tej firmy odpowiedziało, że "samochody tam pozostawione są formalnie zarejestrowane, a w większości przypadków posiadają tablice rejestracyjne, zatem w świetle prawa mają właściciela. Tesco więc nie ma prawnej możliwości odholowania pojazdów poza teren parkingu".
To wyjaśnienie mija się z prawdą, bo na tamtejszym parkingu stoją wraki aut, bez tablic i całkowicie splądrowane.
Świąteczną zbiórkę darów dla naszych rodaków na Kresach rozpoczęła Przemyska Kongregacja Kupiecka. To już kolejna akcja tej organizacji. Tym razem skierowana do Polaków mieszkających w Samborze, Łanowicach i Biskowicach.
To tam, zdaniem organizatorów, są rodziny i osoby najbardziej potrzebujące. Produkty z długą datą przydatności, takie jak cukier i mąka oraz hermetycznie zapakowane, np. groszek, majonez i słodycze, można przynosić bezpośrednio do firmy wiceprezesa Przemyskiej Kongregacji Kupieckiej Macieja Dębickiego przy ul. Franciszkańskiej 3 w Przemyślu. Można też kontaktować się telefonicznie z koordynatorami akcji pod numerem 600 349 175.
Dary wielkanocne dla Polaków na Kresach będą zbierane do 10 kwietnia. Następnie zostaną zawiezione na Ukrainę.
W Przemyślu za makulaturę, złom i elektrośmieci można dostać jabłka i cukierki. Ale tylko dzisiaj i tylko do godz. 16:00. Ekologiczną akcję po raz ósmy zorganizowało Towarzystwo Przyjaciół Przemyśla i Regionu, które zachęca do segregacji oraz właściwego składowania odpadów.
Zwłaszcza, że dzikie wysypiska śmieci to duży problem nie tylko w lasach, ale także w miastach. W Przemyślu nielegalne składowiska odpadów powstają również na osiedlach mieszkaniowych.
Żeby dostać kilogram jabłek i cukierki, trzeba przynieść na przemyski rynek 20 szklanych butelek lub słoików albo 50 puszek aluminiowych. Organizatorzy czekają również na makulaturę i elektrośmieci. Nagrodę dostaną ci, którzy przyniosą 20 kg takich odpadów.
Ornitolodzy mierzyli prędkość żurawia przelatującego nad terenem Podkarpacia w kierunku Litwy. Ptak, któremu nadali imię Romek - 300 kilometrową trasę z Węgier do Krasiczyna i wsi Wapowce pokonał w jeden dzień. Był zaobrączkowany. Namierzono go dzięki sygnałowi GPS i zdjęciu wykonanym przez miłośnika przyrody.
Z nastaniem wiosny wzmagają się migracje ptaków. Na północ odleciały między innymi gawrony, gile, jemiołuszki, sikory, górniczki i śnieguły. Z południowej i zachodniej Europy przyleciały już między innymi skowronki, czajki, szpaki, gęsi gęgawe, pliszki górskie i pliszki siwe. Zaraz po przylocie dokarmiły się, zbudowały gniazda i rozpoczęły gody. Za miesiąc, gdy będzie już więcej pożywienia w ziemi dolecą między innymi krętogłowy, dudki i słowiki.